Mówi: | Krzysztof Szubert |
Firma: | University of Oxford |
Ekspert: ACTA 2 może oznaczać cenzurę internetu i koniec wolności. Polskie przepisy mogą jednak znacznie złagodzić wymowę dyrektywy
Przyjęta przez Parlament Europejski dyrektywa ACTA 2 nie musi mieć tak dużego wpływu na polski internet jak przewidywano w czarnych scenariuszach. Każde państwo może dostosować do dyrektywy swoje przepisy tak, by tylko został zrealizowany jej cel. Sprawa nie jest przegrana. Jak zaadaptujemy przepisy, zależy od nas i takie będziemy stosować – podkreśla Krzysztof Szubert z University of Oxford. Krytycy ACTA 2 przekonują, że nowe unijne dodatkowe prawo autorskie sprzyja tylko dużym wydawnictwom i redakcjom, a nie mniejszym i bardziej krytycznym. Dla internautów nowe przepisy to w dużej mierze koniec memów.
– Dwa główne obszary ACTA 2, tzw. podatek od linków, czyli jak powinniśmy wynagradzać twórców. I drugi obszar – odpowiedzialność dużych platform internetowych za publikowane treści. Czy powinny za to odpowiadać, czy nie, było oczywiście zastrzeżenie, że to prowadzi w stronę pewnego cenzurowania internetu. Być może dla bezpieczeństwa jakieś treści będą zbyt szybko usuwane – ocenia w rozmowie z agencją Newseria Innowacje Krzysztof Szubert z University of Oxford.
Przyjęta w marcu 2019 roku przez Parlament Europejski dyrektywa w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym, potocznie nazywana ACTA 2, budzi olbrzymie kontrowersje. Dotyczy to zwłaszcza dwóch przepisów: art. 15 i art. 17. Pierwszy dotyczy ochrony wydawców prasowych oraz ich wynagrodzenia za publikowanie w internecie utworów ich autorstwa. Freidhelm Greis z Golem.de obliczył, że nowe unijne dodatkowe prawo autorskie sprzyja tylko dużym wydawnictwom i redakcjom, a stracą mniejsze i bardziej krytyczne. Według jego wyliczeń, jeden z potentatów na rynku otrzymywałby prawie 64 proc. dochodów właśnie za publikowanie w internecie jego treści. Tymczasem za przyjęciem dyrektywy opowiadali się głównie najwięksi wydawcy prasowi.
Drugi artykuł dotyczy odpowiedzialności portali za naruszanie przez użytkowników praw autorskich innych podmiotów. Nowe prawo zobowiązuje dostawców internetu do korzystania z tzw. filtrów przesyłania, a oprogramowanie samo zdecyduje, co użytkownicy mogą przesyłać, a co nie. Tym samym każde działanie będzie cenzurowane – każde przesłane zdjęcie, wideo, każdy tekst zostanie sprawdzony.
– Ważne, że jest to dyrektywa, czyli dopiero na poziomie państw będziemy zajmować się implementacją. I jeśli dopracujemy sobie przepisy w kraju, aby pasowały do naszego myślenia, to będziemy mieli je zaadaptowane do naszych potrzeb. To nie jest jeszcze sprawa tak absolutnie przegrana – przekonuje Krzysztof Szubert.
Eksperci przekonują, że przepisy zostały skonstruowane w sposób, który umożliwia ich pełną interpretację, czyli – teoretycznie – w zależności od sytuacji czy podmiotu, którego prawa zostały naruszone – decyzje mogłyby być zupełnie inne. Krytycy jasno oceniają, że jeśli przepisy weszłyby w takiej formie, jak w samej dyrektywie, oznacza to de facto pełną cenzurę, koniec wolności. Rację bytu straciłyby niewielkie portale, które np. demaskują manipulacje największych mediów, lub przemilczają niewygodne fakty.
Szansę można jednak upatrywać w tym, że każde państwo dostosuje te przepisy na własny sposób. Przedstawiciele polskiego rządu deklarowali już, że będą starali się w taki sposób skonstruować prawo, aby nie ograniczyło ono korzystania z internetu i w ten sposób będą chcieli dostosować rozwiązania przyjęte przez Parlament Europejski.
– Jestem zwolennikiem wolności w internecie. W grupie zarządzania internetem przy ONZ, tzw. Internet Governance Forum, do której należę, myślenie jest takie, że internet musi być otwarty. Jesteśmy zdecydowanie przeciwni budowaniu internetu różnych prędkości, różnych jakości, bo to jest jedna z dobroci postępu technologicznego, do której musimy mieć wszyscy dostęp, szczególnie myśląc o wyrównywaniu szans, dostępu do wiedzy, czyli wszystkich tych elementów, które m.in. gwarantuje nam konstytucja – podkreśla ekspert.
Czytaj także
- 2025-06-03: Zaufanie do UE deklaruje 58 proc. Polaków. Większość Europejczyków postrzega ją jako stabilne miejsce na tle niespokojnego świata
- 2025-05-07: Rynek saszetek nikotynowych w Polsce będzie uregulowany. Osoby nieletnie nie będą mogły ich kupić
- 2025-04-10: Na platformach sprzedażowych mogą się znajdować szkodliwe produkty. Dotyczy to całego rynku online
- 2025-04-07: Różnice w prawodawstwie państw UE hamują eksport i rozwój firm. Biznes apeluje o ujednolicenie przepisów
- 2025-04-15: Obciążenia regulacyjne uderzają w branżę nowych technologii i start-upy. To może hamować innowacje
- 2025-03-25: Polityka powrotów nielegalnych imigrantów do ich krajów pochodzenia jest nieskuteczna. Trwają prace nad zmianami w prawie
- 2025-03-21: KE chce uznawania rodzicielstwa we wszystkich krajach. Europosłanka PiS nazywa to de facto legalizacją surogacji
- 2025-02-27: Komisja Europejska podtrzymuje dążenie do pełnej dekarbonizacji. Polityka klimatyczna zakładać będzie wsparcie przemysłu
- 2025-02-14: Dzieci mają zbyt łatwy dostęp do pornografii i patostreamingu. Rzecznik Praw Dziecka apeluje o zaostrzenie prawa
- 2025-02-24: Problem patotreści w internecie narasta. Potrzebna edukacja dzieci, rodziców i nauczycieli
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Handel

Ze względu na różnice w cenach surowce wtórne przegrywają z pierwotnymi. To powoduje problemy branży recyklingowej
Rozporządzenie PPWR stawia ambitne cele w zakresie wykorzystania recyklatów w poszczególnych rodzajach opakowań. To będzie oznaczało wzrost popytu na materiały wtórne pochodzące z recyklingu. Obecnie problemy branży recyklingu mogą spowodować, że popyt będzie zaspokajany głównie przez import. Dziś do dobrowolnego wykorzystania recyklatów nie zachęcają przede wszystkim ceny – surowiec pierwotny można kupić taniej niż ten z recyklingu.
Transport
Infrastruktury ładowania elektryków przybywa w szybkim tempie. Inwestorzy jednak napotykają szereg barier

Liczba punktów ładowania samochodów elektrycznych wynosi dziś ok. 10 tys., a tempo wzrostu wynosi ok. 50 proc. r/r. Dynamika ta przez wiele miesięcy była wyższa niż wyniki samego rynku samochodów elektrycznych, na które w poprzednim roku wpływało zawieszenie rządowych dopłat do zakupu elektryka. Pierwszy kwartał br. zamknął się 22-proc. wzrostem liczby rejestracji w ujęciu rocznym, ale kwiecień przyniósł już wyraźne odbicie – o 100 proc.
Farmacja
Polacy leczą samodzielnie ponad połowę lekkich dolegliwości zdrowotnych. Jesteśmy liderem UE

Szacuje się, że w Unii Europejskiej codziennie występuje ok. 3,3 mln przypadków lekkich dolegliwości. Gdyby każdy pacjent zgłaszał się z nimi do lekarza, potrzebnych byłoby dodatkowo 120 tys. lekarzy pierwszego kontaktu lub obecni lekarze musieliby pracować dodatkowe 144 minuty dziennie. Polska pod względem samoleczenia, ze wskaźnikiem na poziomie 55 proc., plasuje się w czołówce UE. – Samodzielne leczenie to nie tylko kwestia wygody pacjenta, ale przede wszystkim realne odciążenie systemu ochrony zdrowia – przekonuje Ewa Królikowska z PASMI.
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.