Mówi: | dr n. med. Grzegorz Suwalski |
Funkcja: | kardiochirurg, prezes zarządu Quantum Innovations |
Sztuczne płuca ratują życie chorych na COVID-19. Zebrane w czasie pandemii doświadczenia posłużą opracowaniu nowoczesnych urządzeń medycznych
Dzięki procedurze ECMO, czyli zewnątrzustrojowemu natlenianiu krwi, można uratować życie chorych na COVID-19, którym nie można już podłączyć respiratora. Leczenie to od lat jest znane w kardiochirurgii, ale jak twierdzą specjaliści, zastosowanie go w innej dziedzinie medycyny da dostęp do wiedzy, dzięki której najpóźniej za półtora roku powstaną nowe technologie medyczne. Potrzeba opracowania nowych procedur jest tym większa, że w wyniku pandemii znacznie pogorszyła się opieka nad pacjentami z zawałami serca.
– Kardiochirurdzy dysponują zewnątrzustrojową techniką natleniania krwi. Jest to tzw. procedura ECMO, czyli zewnętrzne sztuczne płuco. W kardiochirurgii to urządzenie jest wykorzystywane od lat w leczeniu ciężkich chorób układu krążenia. W momencie, kiedy nastąpiła pandemia, natychmiast pokazało ono swoje nowe zastosowanie. Podłącza się je u pacjentów w krytycznym etapie chorób. Trwa proces zbierania ogromnej wiedzy dotyczącej leczenia za pomocą ECMO nowej jednostki chorobowej, jaką jest COVID-19 – mówi agencji informacyjnej Newseria Innowacje dr n. med. Grzegorz Suwalski, kardiochirurg i prezes zarządu Quantum Innovations.
W procedurze ECMO krew pacjenta jest pobierana przez kaniulę, wprowadzana do urządzenia i oddawana z powrotem już natlenowana. Samo urządzenie wyglądem przypomina walizkę o wymiarach 60 na 40 cm. Podpięty jest do niego ekran, na którym wyświetlają się funkcje życiowe pacjenta. Do leczenia za jego pomocą choroby COVID-19 kwalifikowani są pacjenci z ciężkim uszkodzeniem płuc, u których nie byłoby skuteczne podłączenie respiratora.
– Jak wiadomo, wirus uszkadza płuca. W momencie kiedy to uszkodzenie jest jeszcze niewielkie, wystarczy leczenie wspomagające – podawany tlen, a później leczenie respiratorem, czyli mechaniczną wentylacją. Natomiast u dużej części tych pacjentów zniszczenie płuc jest tak duże, że nie ma już możliwości wprowadzania tlenu do organizmu poprzez płuca, czyli poprzez mechaniczną wentylację poprzez respirator – tłumaczy Grzegorz Suwalski.
Procedurę ECMO w leczeniu COVID-19 stosuje m.in. Śląskie Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Od października udało się dzięki niej uratować życie pięciu pacjentom. Z kolei Narodowy Instytut Kardiologii Stefana kardynała Wyszyńskiego w Aninie powołał mobilny zespół ECMO. Może on zaimplantować urządzenie w ośrodkach prowadzących terapię chorych na COVID-19. Po podłączeniu chorego do urządzenia zespół zapewnia ciągłe wsparcie online, a w razie potrzeby również na miejscu.
– Pandemia przebiega w sposób krytycznie szybki. Wiedza, która teraz jest zbierana, w ciągu roku, najwyżej półtora, zaowocuje nowymi koncepcjami, nowymi pomysłami urządzeń. Zebrana wiedza pokaże, gdzie są problemy, a następnie zrodzą się koncepcje i ruszą projekty, które będą te koncepcje weryfikować pod kątem ich skuteczności i bezpieczeństwa. Kiedy to się stanie, ruszą innowacje sprzętowe, być może pojawią się nowe urządzenia do oksygenacji lub inne, które będą wspomagały procesy decyzyjne – przewiduje kardiochirurg.
Potrzeba opracowania odrębnych procedur dla leczenia krytycznie chorych na COVID-19 jest tym większa, że z uwagi na priorytetowe traktowanie tej choroby cierpią pacjenci zmagający się z innymi schorzeniami. Z badań opublikowanych na stronie American Heart Association wynika, że w Anglii po wybuchu pandemii koronawirusa aż o połowę zmniejszyła się liczba hospitalizacji z powodu ciężkiego zawału serca. Jednocześnie o 56 proc. zwiększyła się częstość występowania pozaszpitalnego zatrzymania krążenia. Polscy lekarze nie obserwują takich tendencji, ale dostrzegają objawy niewydolności służby zdrowia w wyniku obciążenia pandemią.
– Wirus SARS-CoV-2 nie powoduje zawałów serca, nie ma bezpośredniego połączenia. Robi on dużo gorszą rzecz. Wpływa potwornie na system ochrony zdrowia, który jest poddany dużemu obciążeniu i często nie jest w stanie w idealny sposób zapewnić leczenia zawałów serca, które dzieją się ze swoją własną dynamiką. Leczenie, które jest najlepsze w ostrym zawale serca, to jest leczenie inwazyjne. Często bywa ono niestety odraczane, chociażby dlatego że pacjenci boją się zgłosić do szpitala czy wezwać pogotowie. Przez pandemię leczenie zawału serca nie jest optymalne. Jest takie jak 15 lat temu, czyli nie jest oparte na szybkich inwazyjnych technikach. Wiele szpitali apelowało o to, żeby nie lekceważyć objawów innych chorób – mówi prezes Quantum Innovations..
Jak dodaje, lekarze obserwują też coraz więcej przypadków nieleczonego zawału serca, który od kilkunastu lat był schorzeniem o znaczeniu marginalnym.
Z kolei z danych Rejestru Stanu Cywilnego wynika, że w ubiegłym roku drastycznie wzrosła liczba zgonów. W całym 2020 roku w Polsce zmarło ponad 475 tys. osób. Dla porównania w 2019 roku było to około 401 tys. osób. W przeliczeniu na liczbę zgonów w stosunku do liczebności populacji zanotowaliśmy najgorszy wynik od 1951 roku
– Trzeba jak najszybciej zdławić pandemię poprzez szczepienia. Nie ma innego wyjścia, to jest absolutnie najlepsze rozwiązanie. Nie lekceważyć objawów sercowo-naczyniowych. Należy korzystać z przeciążonego, ale jednak cały czas aktywnego systemu ochrony zdrowia. Wszystkie dolegliwości, które kojarzymy z układem sercowo-naczyniowym, musimy traktować tak, jakby nie było pandemii – apeluje Grzegorz Suwalski.
Czytaj także
- 2025-07-21: Zwalczanie mobbingu wciąż bardzo trudne. Prawo jest nieprecyzyjne, a inspektorzy pracy nie mają wystarczających narzędzi
- 2025-07-09: MNiSW reaguje na problemy psychiczne w środowisku akademickim. Specjalny zespół ma opracować skuteczne rozwiązania
- 2025-06-27: Rośnie skala agresji na polskich drogach. Problemem jest nie tylko nadmierna prędkość, ale też jazda na zderzaku
- 2025-07-16: Na horyzoncie nowe terapie w leczeniu rdzeniowego zaniku mięśni. Rosną wyzwania w opiece nad dorosłymi pacjentami w Polsce
- 2025-06-25: W rosyjskiej niewoli może przebywać kilkadziesiąt tysięcy Ukraińców. Napięta sytuacja geopolityczna sprzyja Rosji
- 2025-06-26: Europosłowie za wydłużeniem finansowania krajowych planów odbudowy o 1,5 roku. Apelują o większą przejrzystość wydatków
- 2025-07-25: Przebywanie w lesie pozytywnie wpływa na zdrowie. Kąpiele leśne stają się coraz popularniejsze
- 2025-06-16: Dostępność antykoncepcji awaryjnej wzrosła, ale wiedza o niej nadal jest niewystarczająca. To w Polsce wciąż temat tabu
- 2025-06-17: Nowe opłaty za emisję CO2 mogą spowodować wzrost kosztów wielu małych i średnich firm. Eksperci apelują o mądre instrumenty wsparcia [DEPESZA]
- 2025-07-04: W ubiegłym roku spadła liczba samobójstw. Dalsza reforma psychiatrii powinna pomóc utrzymać tę tendencję
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Firma

Blockchain zmienia rynek pracy i edukacji. Poszukiwane są osoby posiadające wiedzę z różnych dziedzin
Zapotrzebowanie na specjalistów od technologii blockchain dynamicznie rośnie – nie tylko w obszarze IT, ale również w administracji, finansach czy logistyce. Coraz więcej uczelni wprowadza programy związane z rozproszonymi rejestrami, które wyposażają studentów w umiejętności odpowiadające wymogom rynku.
Media i PR
Reklama suplementów diety przez influencerów podlega pewnym ograniczeniom. Kontrolują to GIS i UOKiK

Rekomendacje influencerów mają znaczenie w wielu kategoriach zakupowych. Z raportu przygotowanego przez Wavemaker „Influencerzy pod lupą: etyka w social mediach” wynika, że 30 proc. internautów bierze je pod uwagę przy podejmowaniu decyzji zakupowych dotyczących leków i suplementów diety. Reklamy suplementów diety w Polsce podlegają pewnym ograniczeniom. Przykładowo nie można przypisywać im właściwości leczniczych, bo nie są to leki, ani też właściwości wspomagających, które nie są poparte badaniami. Te kwestie sprawdza GIS. UOKiK z kolei może skontrolować poprawne oznaczenie przekazu reklamowego w social mediach.
Polityka
Rośnie skala zdarzeń cybernetycznych. Niewiele firm w Polsce ubezpiecza się na wypadek ataku

Częstotliwość zgłaszanych incydentów cybernetycznych w 2024 roku wzrosła o 22 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Najwięcej roszczeń dotyczących cyberataków zgłosiły średniej wielkości organizacje i stanowiły one ponad połowę wszystkich zgłoszonych incydentów – wynika z danych „Global 2025 Cyber Risk Report”. Rosnąca skala zagrożeń przekłada się na rozwój globalnego rynku cyberubezpieczeń. W Polsce nie są to jeszcze popularne produkty, ale zainteresowanie ze strony rodzimych firm w ostatnim czasie rośnie.
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.