NASA chce wyprodukować tlen na Marsie. Pomoże to w eksploracji planety i powrocie astronautów na Ziemię [DEPESZA]
Już wkrótce na Marsie będzie można produkować tlen. Łazik Perseverance NASA wyposażony jest w urządzenie MOXIE, które może przekształcić marsjańskie powietrze w tlen. Cienka atmosfera Czerwonej Planety składa się w 95 proc. z dwutlenku węgla. Wysłanie czegokolwiek z powrotem w kosmos wymaga paliwa, a spalanie go wymaga tlenu. MOXIE wytwarza tylko około 6 gramów tlenu na godzinę – to o wiele za mało. Jeśli jednak system się sprawdzi, misje na Marsa i dalsza eksploracja kosmosu staną się o wiele prostsze.
– Kiedy wyślemy ludzi na Marsa, będziemy chcieli, aby bezpiecznie z niego wrócili W tym celu potrzebują rakiety, aby unieść się z planety. Ciekły tlen do utleniania paliwa rakietowego to coś, co możemy wyprodukować na miejscu, nie musimy go zabierać ze sobą na pokładzie. Jednym z pomysłów jest to, by zabrać w podróż pusty zbiornik i napełnić go na Marsie – wskazuje Michael Hecht z Haystack Observatory na MIT, zastępca dyrektora projektu Event Horizon Telescope, a także główny badacz instrumentu Mars Oxygen ISRU Experiment (MOXIE).
Kilka miesięcy temu łazik Perseverance wyruszył w jednokierunkową podróż na powierzchnię Marsa. Wśród wielu innych narzędzi statek zawiera eksperymentalny instrument, który może pomóc astronautom w przyszłości w podróżowaniu na planetę w obie strony.
Mars Oxygen In-Situ Resource Utilization Experiment, czyli MOXIE, jest wielkości mniej więcej akumulatora samochodowego, ale jego rola jest ogromna. Został zaprojektowany, aby poprzez elektrolizę przekształcić dwutlenek węgla w tlen. Cienka atmosfera Marsa składa się w 95–96 proc. z dwutlenku węgla. Wysłanie czegokolwiek z powrotem w kosmos wymaga paliwa, a jego spalanie – tlenu. NASA mogłaby wysłać ciekły tlen na Czerwoną Planetę, ale potrzebna ilość zajmuje zbyt dużo miejsca. Tu pomóc może MOXIE.
– Ludzie zazwyczaj pytają mnie, czy MOXIE jest rozwijany po to, by astronauci mieli czym oddychać na Marsie – twierdzi Michael Hecht. – Jednak to rakiety potrzebują setek razy więcej tlenu niż ludzie.
Atmosfera na Marsie jest 170 razy cieńsza niż na Ziemi. Powietrze jest bogate w dwutlenek węgla, a niskie ciśnienie oznacza, że ilości otaczającego powietrza wpływające do reaktywnego rdzenia MOXIE nie wytwarzają dużo tlenu. Jednak sprężarka urządzenia wytwarza tlen jak drzewo – wdycha dwutlenek węgla i wydycha tlen. Zasysa go i poddaje elektrolizie pod ciśnieniem zbliżonym do ziemskiego. Tam chemiczny katalizator działający w temperaturze 800 stopni Celsjusza wyrywa atom tlenu z każdego wchodzącego CO2. Pary atomów tlenu łączą się i tworzą dwuatomowy tlen, który wydostaje się z tlenkiem węgla.
MOXIE jest niewielki, produkuje też niewielkie ilości tlenu, niewystarczające do wytworzenia paliwa. NASA obecnie testuje rozwiązanie, jeśli się sprawdzi, na Marsie mogłoby stanąć znacznie większe urządzenie, które pomoże w przyszłych misjach kosmicznych. Aby wystartować z Czerwonej Planety, astronauci potrzebują około 30–45 ton metrycznych paliwa, czyli mniej więcej tyle, ile waży prom kosmiczny. Przyszłe generatory tlenu, które obsługują misje ludzi na Marsie, musiałyby być ok. 100 razy większe niż MOXIE.
– MOXIE jest zaprojektowany do wytwarzania około 6 do 10 gramów tlenu na godzinę. To wystarczająca ilość do oddychania dla małego psa – wskazuje Asad Aboobaker, inżynier systemów MOXIE w Jet Propulsion Laboratory w Południowej Kalifornii. – Pełnowymiarowy, docelowy system przystosowany do produkcji paliwa, które wystarczy na powrót astronautów z Marsa, wymagałby zwiększenia produkcji tlenu o około 200 razy.
Produkcja tlenu na Marsie rozwiązałaby ostatni z większych problemów w jego eksploracji. Od lat 90. dyskusje na ten temat sprowadzały się do czterech pytań. Dwa dotyczyły bezpieczeństwa Czerwonej Planety dla ludzkich misji. Jej atmosfera zagraża burzami piaskowymi i promieniowaniem. Te pytania zostały rozwiązane. Kolejne dotyczyło tego, jak duże pojazdy mogą lądować na Marsie. Ten problem został rozwiązany, gdy cztery łaziki NASA wylądowały na nim bezpiecznie w latach 1996–2011. Czwarte pytanie pozostawało bez odpowiedzi i dotyczyło sposobu, w jaki można sprowadzić wszystkie niezbędne zasoby na Marsa. MOXIE może stanowić odpowiedź.
– Zaangażowanie w rozwój MOXIE pokazuje, że NASA traktuje to poważnie – podkreśla Michael Hecht. – MOXIE nie jest jeszcze pełną odpowiedzią, ale jest jej kluczowym elementem. Jeśli projekt się powiedzie, przyszli astronauci będą mogli polegać na tej technologii, która pomoże im bezpiecznie wrócić z Marsa do domu.
Pierwsza załogowa misja na Marsa miałaby się odbyć do 2033 roku.
Czytaj także
- 2024-11-08: Spadek sprzedaży detalicznej może się okazać tymczasowy. Konsumenci dalej są skłonni do dużych zakupów
- 2024-11-04: Resort rolnictwa chce uporządkować kwestię dzierżawy rolniczej. Dzierżawcy mają zyskać dostęp do unijnych dopłat
- 2024-11-19: Rozwój rolnictwa kluczowy dla przetrwania Ukrainy. Odpowiada ono za ponad 60 proc. dochodów z eksportu
- 2024-11-07: Eksport produktów spożywczych z Polski spowalnia. Producentom coraz trudniej konkurować niższą ceną
- 2024-11-04: Polski rynek roślinny rozwija się wolniej niż na Zachodzie. Kraje z największą konsumpcją mamy szansę dogonić za kilkanaście lat
- 2024-10-29: Technologia wirtualnych bliźniaków rewolucjonizuje produkcję w firmach. Pomaga im też ograniczać ślad węglowy produktów
- 2024-11-13: Dekarbonizacja jest wyzwaniem dla firm przemysłowych. Wymaga zmian w całym łańcuchu dostaw
- 2024-11-20: Bezpieczeństwo żywnościowe 10 mld ludzi wymaga zmian w rolnictwie. Za tym pójdą też zmiany w diecie
- 2024-09-27: Zmiany klimatu zagrażają produkcji kawy. Susze pogłębiają trudną sytuację rolników
- 2024-09-12: Sektor kosmiczny potrzebuje nowych pracowników. To szansa dla młodych inżynierów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Problemy społeczne
Dane satelitarne będą częściej pomagać w walce z żywiołami w Polsce. Nowy system testowany był w czasie wrześniowej powodzi
Światowa Organizacja Meteorologiczna podaje, że w ciągu ostatnich 50 lat pięciokrotnie zwiększyła się liczba katastrof naturalnych na świecie. Jednocześnie nowe możliwości w zakresie wczesnego ostrzegania i zarządzania kryzysowego pozwoliły ograniczyć liczbę ofiar trzykrotnie. Coraz częściej pomagają w tym dane satelitarne, czego przykładem było wykorzystanie nowego systemu Poland’s Civil Security Hub w trakcie wrześniowej powodzi na południowym zachodzie kraju.
Firma
Rośnie rola pracowników w podejmowaniu decyzji zarządczych. Firmy chętniej korzystają z ekspertów zewnętrznych
Szanse i zagrożenia związane z nowymi technologiami, w szczególności rozwój sztucznej inteligencji, cyberbezpieczeństwa oraz zrównoważonego rozwoju i zmienność geopolityczna – to te tematy zyskują na znaczeniu na agendzie zarządów oraz rad nadzorczych działających w Europie spółek giełdowych. Jak wskazuje Raport Board Monitor Europe 2024, rola tych organów w firmach rośnie. Podobnie jak zaangażowanie pracowników w podejmowaniu decyzji zarządczych.
Zdrowie
Ochrona zdrowia w Polsce ma być bardziej oparta na jakości. Obowiązująca od roku ustawa zostanie zmieniona
Od października placówki ochrony zdrowia mogą się ubiegać o akredytację na nowych zasadach. Nowe standardy zostały określone we wrześniowym obwieszczeniu resortu zdrowia i dotyczą m.in. kontroli zakażeń, sposobu postępowania z pacjentem w stanach nagłych czy opinii pacjentów z okresu hospitalizacji. Standardy akredytacyjne to uzupełnienie obowiązującej od stycznia br. ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta, która jest istotna dla całego systemu, jednak zdaniem resortu zdrowia wymaga poprawek.
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.