Tysiące skradzionych aut. Czy udaje się je namierzyć?
PR Expert
Przestrzenna 48/3
50-533 Wrocław
akondratowicz|prexpert.com.pl| |akondratowicz|prexpert.com.pl
+48 502 332 358
www.prexpert.com.pl
Gdy samochód zostanie skradziony, prawdopodobieństwo jego namierzenia przez policję wynosi około 25%. Szanse zwiększają się znacznie, gdy w aucie jest lokalizator GPS. Nowoczesne, dyskretne urządzenia tego typu są używane również do śledzenia paczek lub do kontrolowania miejsca pobytu osoby starszej bądź dziecka.
W Polsce co roku łupem złodziei padają tysiące samochodów. Według oficjalnych, najświeższych statystyk policji: w 2019 skradziono ich 8672. Pocieszające jest to, że z roku na rok liczba kradzieży maleje. W przeszłości było znacznie gorzej: ponad 10 tysięcy w roku 2017, ponad 16 tysięcy w roku 2012.
Z historycznych raportów policji wynika, że auta najczęściej znikały z ulic, parkingów i garaży. Złodzieje najbardziej interesowali się markami Volkswagen, Audi i Toyota. Od kilku lat raporty są mniej szczegółowe i nie informują o miejscach kradzieży oraz markach. Niemniej jednak wnioski można wyciągnąć z innych źródeł np. z Bazy Centralnej Ewidencji Pojazdów – na podstawie statystyk aut wyrejestrowanych z powodu kradzieży. Widać, że przez kilka lat nastąpiło przetasowanie w górnej części rankingu popularności wśród złodziei. W roku 2020 najcenniejsze były dla nich pojazdy marek Toyota, Audi i BMW. Najwięcej samochodów skradziono w województwie mazowieckim, sporo w pomorskim, dolnośląskim, wielkopolskim i łódzkim, czyli w największych województwach, natomiast najmniej w podlaskim, świętokrzyskim i opolskim.
Jak odszukać stracone auto?
Wróćmy do statystyk policji, które pod pewnym względem są dla kierowców powodem do zmartwień. Wprawdzie do kradzieży dochodzi coraz rzadziej, ale poziom wykrywalności przestępstw, czyli ustalenie potencjalnego sprawcy, utrzymuje się w ostatnich kilku latach w granicach od 20 do 24%. To oznacza, że w zdecydowanej większości przypadków policji nie udaje się namierzyć złodzieja.
Wydaje się, że kierowcy powinni wziąć sprawy w swoje ręce. Na wypadek kradzieży na pewno warto zainstalować dyskretny lokalizator do śledzenia samochodu. Co prawda takie urządzenie nie zabezpieczy przed kradzieżą, ale da informacje o pokonanej trasie i o miejscu, w którym aktualnie znajduje się pojazd. – W praktyce lokalizator jest o wiele cenniejszy niż mechanizmy antywłamaniowe, ponieważ zwiększa szanse na wykrycie sprawców i odzyskanie samochodu – zauważa Paweł Wujcikowski, ekspert ds. bezpieczeństwa i właściciel sklepu Spy Shop. – Osobiście polecam dwa modele: GL300W i MT90 – rekomenduje.
Do śledzenia paczki
Wybierając lokalizator, warto zwrócić uwagę na to, żeby charakteryzował się dużą dokładnością lokalizacji i możliwością monitorowania pozycji przez długi czas, a także zdalnym dostępem do tras poprzez serwer online. – Ogromną zaletą modelu GL300W jest możliwość sprawdzenia położenia, z dokładnością do dwóch metrów, w każdym momencie za pomocą komputera lub innego urządzenia przenośnego z dostępem do internetu. Dostęp do informacji jest także poprzez połączenie telefoniczne. Dodatkowo długi czas pracy oraz odporność na czynniki zewnętrzne gwarantują satysfakcjonującą pracę w każdych warunkach – mówi Paweł Wujcikowski.
Przydatną funkcją jest tzw. geofencing. Pozwala ona zawęzić obszar, który zdefiniowany jest jako bezpieczny. W przypadku przekroczenia bezpiecznej strefy (np. w promieniu 200 m od domu) użytkownik zostaje natychmiastowo o tym poinformowany wiadomością z aktualnym położeniem urządzenia. Pozwala to na szybszą reakcję w przypadku kradzieży mienia.
Lokalizatory montuje się nie tylko w samochodach prywatnych. Dzięki nim można kontrolować trasy pokonywane przez pracowników autami służbowymi. – Sprawdzimy, czy używają ich zgodnie z zasadami, czy jeżdżą nimi poza godzinami pracy, na wakacje lub za granicę, sprawdzimy nawet, z jaką prędkością jeżdżą – mówi Paweł Wujcikowski. – Lokalizatory są instalowane także w prywatnych łodziach i firmowych maszynach budowlanych, takich jak koparki, ciągniki i dźwigi – wymienia. Nowoczesne lokalizatory są na tyle małe, że zmieszczą się nawet w paczce, jeżeli komuś zależy, by śledzić jej trasę od nadawcy do odbiorcy.
SOS dla starszych i młodszych
Bardzo przydatnym uzupełnieniem jest funkcja telefonu, którą ma np. model MT90 Server. W ten lokalizator wbudowane są mikrofon i głośnik, dzięki czemu użytkownik może wezwać pomoc za pomocą jednego przycisku SOS. Dzięki tej funkcji lokalizator może być używany jako pewien rodzaj ochrony dzieci i osób starszych. – Dodatkowo istnieje możliwość nasłuchiwania dźwięków w otoczeniu. Wystarczy zadzwonić z uprzywilejowanego numeru. To rozwiązanie znacząco zwiększa możliwości zapewnienia bezpieczeństwa i monitorowania tego, co dzieje się w pobliżu osoby wyposażonej w lokalizator lub w kabinie śledzonego samochodu – dodaje ekspert ze Spy Shop.
Nowoczesne lokalizatory to urządzenia wielofunkcyjne, o szerokim spektrum zastosowań. Najważniejsze cechy, na które trzeba zwrócić uwagę przy wyborze, to: bardzo precyzyjna lokalizacja; wodoszczelna obudowa, niewielkie wymiary i niska waga; wydajny akumulator zapewniający długotrwałą pracę; komunikacja przez sieci telefonii komórkowej oraz obsługa z poziomu urządzenia z dostępem do Internetu.
Fresh 'n Rebel Smart Finder. Zmienia reguły gry poszukiwania zgubiony rzeczy
Która niania TrueLife NannyCam najlepiej odpowiada Two
Mikroplastik wpływa na pogodę i obecność metali ciężkich w chmurach
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Transport
Chiny przyspieszają inwestycje w odnawialne źródła. Nie przestają jednak rozbudowywać mocy węglowych
Coraz dotkliwsze skutki zmian klimatycznych, ale przede wszystkim chęć zbudowania bezpieczeństwa energetycznego i uniezależnienia się od zewnętrznych dostaw surowców skłoniły rząd w Pekinie do ekspresowych inwestycji w nowe moce odnawialnej energii. W efekcie Chiny wyrastają na globalnego lidera transformacji energetycznej – odpowiadają dziś za największy na świecie przyrost mocy zainstalowanych w fotowoltaice i wiatrakach. Co ciekawe, nie rezygnują jednak przy tym również z inwestycji w energetykę węglową.
Infrastruktura
Polskie rolnictwo potrzebuje inwestycji infrastrukturalnych. Niezbędna jest budowa agroportów i rozwój połączeń kolejowych
Brak inwestycji w porty i kolej ogranicza potencjał eksportu rolnego, oznacza też problem z tranzytem ukraińskiego zboża. Konieczna jest przede wszystkim budowa agroportów. – Mierzymy się z dużą nadwyżką zboża, którą trzeba wywieźć jak najszybciej, żeby zwolnić powierzchnie magazynowe do żniw na kolejny sezon, i w związku z tym potrzebne jest coraz szybsze tempo wywożenia – mówi Stefan Krajewski, wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi. Część ekspertów zastanawia się jednak nad długofalowym uzasadnieniem takich inwestycji.
Ochrona środowiska
Ciech od czerwca będzie działać jako Qemetica. Chemiczny gigant ma globalne aspiracje i nową strategię na sześć lat
Globalizacja biznesu, w tym możliwe akwizycje w Europie i poza nią – to jeden z głównych celów nowej strategii Grupy Ciech. Przedstawione plany na sześć lat zakładają także m.in. większe wykorzystanie patentów, współpracę ze start-upami w obszarze czystych technologii i przestawienie biznesu na zielone tory. – Mamy ambitny cel obniżenia emisji CO2 o 45 proc. do 2029 roku – zapowiada prezes spółki Kamil Majczak. Nowej strategii towarzyszy zmiana nazwy, która ma podsumować prowadzoną w ostatnich latach transformację i lepiej podkreślać globalne aspiracje spółki. Ciech oficjalnie zacznie działać jako Qemetica od czerwca br.
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.