Nie tylko podbój kosmosu. Czego polscy inwestorzy i branża OZE mogą się nauczyć
Czołowy przedstawiciel kalifornijskiego biznesu — Elon Musk — to nie tylko przedsiębiorca, który za punkt honoru przyjął sobie podbój kosmosu. W portfolio CEO SpaceX znajdziemy również szereg innych projektów, które mogą w znacznym stopniu ograniczyć ślad węglowy. Poczynania guru Doliny Krzemowej to także całkiem obiecująca lekcja dla polskiego sektora OZE i inwestorów zainteresowanych ekogospodarką przyszłości. Czego możemy się nauczyć od Elona Muska?
Fundacja w cieniu Tesli
Mimo faktu, iż nazwisko Muska firmowane jest raczej inwestycjami spod znaku Tesli, SpaceX czy wcześniejszej pracy w ramach PayPal, już w 2002 roku przedsiębiorca założył proekologiczne The Musk Foundation. Strategiczne obszary projektu to rozwój pediatrii, promocja nauk ścisłych oraz edukacji przyszłych inżynierów, a także odnawialne źródła energii. Zarejestrowany w Santa Monica Boulevard podmiot unika rozgłosu na skalę innych spółek, jednak według amerykańskiego Forbesa, struktury organizacji działają prężnie, pod okiem m.in. młodszego brata biznesmena — Kimbala Muska. Co więcej, roczne wpłaty na rzecz fundacji to środki rzędu od 175 tys. do nawet 600 tys. dolarów.
Pierwszym sygnałem dla polskich inwestorów i branży OZE w tej kategorii powinno być łączenie oświaty z inicjatywami eko. Bez autentycznego przesłania i chęci zaangażowania młodzieży, silny trend świadomego biznesu może się spalić na panewce nie tylko w polskich realiach. Przypadek Muska z kolei pokazuje, że istnieje kompromis syntezy obu światów, ponieważ jednym z projektów fundacji był program instalacji paneli PV w kalifornijskim mieście Riverside oraz promocja ekologicznego ogrodnictwa na terenie amerykańskich szkół podstawowych. Co więcej, w 2010 roku Musk sfinansował system fotowoltaiczny dla Communities Alliance Hurricane Response Center w Alabamie, który przyczynia się do produkcji 25 kWh całkowicie zielonej energii. Taki wynik zaspokaja 100 proc. potrzeb m.in. cyklicznie zmagających się z huraganami mieszkańców miejscowości Coden.
Aktywizm, baterie i fotowoltaika w kalifornijskim wydaniu
Rok później z kolei fundacja zainwestowała 250 tys. dolarów w rozwój modułu fotowoltaicznego w japońskiej Sōmie, która została wyjątkowo dotknięta zagrożeniem sejsmicznym, co przełożyło się na terminowe ograniczenie prac elektrowni jądrowej Fukushimy. Tym samym Musk pokazał, że aktywizm może iść ramię w ramię z biznesem oraz OZE, co powinno być również domeną polskich spółek oraz inwestorów. Powód? Przede wszystkim nastroje społeczne, potrzeby konsumentów oraz tak istotna etyka działania. Na tym jednak nie koniec proekologicznej ruchów Muska.
Kwestia energii jest jedną z najbardziej strategicznych elementów filozofii biznesowej przedsiębiorcy, więc nie dziwi również deklaracja, iż do 2022 roku spółki zależne chcą stworzyć największy na świecie system dostawy energetycznej. Składowymi przedsięwzięcia mają być m.in. domowe panele fotowoltaiczne oraz autorskie baterie Tesli. W założeniu już za rok Musk chce dostarczać względnie czystą energią do 50 tys. gospodarstw domowych na terenie Południowej Australii, a inicjatywa koncernu ma odpowiadać za 20 proc. potrzeb energetycznych stanu. Brzmi znajomo? Już w Polsce pierwsze ruchy w tym kierunku branża odnotowała przy okazji największej w regionie inwestycji fotowoltaicznej w Zwartowie na Pomorzu realizowanej przez Respect Energy oraz niemiecki koncern Goldbeck Solar. Choć skala przedsięwzięcia odpowiada nieco innej specyfice, w tej kategorii możemy mówić o odrobionej lekcji na polskim rynku.
Tesla, czyli nie tylko samochody
Jedną z głównych osi proekologicznej działalności Muska jest właśnie modernizacja systemów baterii oraz branża elektromobilności. Oba segmenty w przypadku Tesli rozwijane są równolegle, ponieważ ambicją koncernu jest maksymalne skrócenie ładowania samochodów elektrycznych, a więc przejście z kilkugodzinnych sesji do minut. Ponadto, w filozofii Muska prym ma wieść zasada skali. Jeszcze w 2015 roku podczas spotkania American Geophysical Union w San Francisco miał stwierdzić, iż tylko w przypadku Europy cały kontynent może być zasilany zieloną energią za sprawą farm położonych wyłącznie na “pewnej części” Hiszpanii. W przypadku USA z kolei — zdaniem Muska - “wystarczy” dobrze zagospodarowany nieużytek stanu Utah lub Nevady. Tym samym (przynajmniej w teorii) do roku 2030 największe kraje świata mogłyby cieszyć się energią z OZE. Lekcja dla Polski? Współpraca międzyregionalna — w przypadku realiów nadwiślańskich — m.in. z Niemcami, Danią oraz Austrią.
Ciekawym elementem oferty samej Tesli nie jednak jest wyłącznie flota pojazdów elektrycznych, ale projekt Tesla Solar Roof. Autorskie panele słoneczne zapowiedziane (nomen omen na Twitterze) w maju 2017 roku to koszt 21,85 dolarów na około 0,1 metra kwadratowego. Jak na razie system nadal jest w fazie dynamicznych zmian, jednak biorąc pod uwagę ostatnie wyniki Tesli — następne lata mogą być całkiem obiecujące dla fotowoltaicznego projektu Muska. Wniosek? W tym przypadku Tesla wygrała marketingowo. Podobnych schemat mógłby się sprawdzić również w polskich realiach. Jak obecnie sprawdzają się hucznie zapowiadane projekty?
Musk, a więc obietnice bez pokrycia?
Cała mitologia Muska brzmi obiecująco, jednak jakie są realne efekty? Jak się okazuje - krok po kroku Tesla faktycznie realizuje swoje ekozałożenia. Zarówno ostatni kwartał, jak i cały rok 2020 okazały się rekordowe pod względem dostaw magazynów energii Tesli (tzw. Megapacks), a jak przewidują analitycy — sprzedaż w kolejnych sezonach może być jeszcze większa. W ujęciu kwartalnym koncern dostarczył magazyny o łącznej pojemności 1584 MW. Analogiczny okres 2019 roku z kolei stanął pod znakiem 530 MWh, więc skok jest wyjątkowo znaczący.
Wcześniej podobnym projektem były Powerpacki, które w porównaniu z wersją “Mega” miały o 60 proc. mniejszą gęstość energii. Kolejna przewaga? Czas montażu, ponieważ nowa wersja magazynów to także skrócony okres instalacji, który w przypadku uruchomienia modułu o mocy 250 MW i pojemności nawet 1 GWh szacuje się na około 3 miesiące. Co ważne jednak Tesla nadal bazuje na segmencie moto, choć sam twórca zapowiedział wyrównanie szans obu gałęzi koncernu.
Co to oznacza dla inwestorów? Nie chodzi o masowe przelewanie kapitału na konta Tesli, jednak przystosowanie polskiego rynku do intensywnej pracy na rzecz OZE. Obecnie duża część przedsiębiorców z Doliny Krzemowej działa w duecie ze źródłami odnawialnymi, a tylko przykład Muska pokazuje, iż czas nie jest kartą przetargową, a chęć i zaangażowanie — w tej kategorii, jako lider w Europie Centralnej możemy zawalczyć z podniesioną głową.
Autor: Sebastian Jabłoński — prezes Zarządu spółki Respect Energy
Dolnośląska Dolina Wodorowa z nagrodą Ministerstwa Klimatu
Przyszłość energii elektrycznej w Polsce: wyzwania i perspektywy
SPIE wdraża w Polsce system sterowania dedykowany dla instalacji OZE
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania
Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.
Przemysł
Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]
Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.