Mówi: | prof. Marte-Helene Bjørk |
Funkcja: | Katedra Medycyny Klinicznej |
Firma: | Uniwersytet w Bergen |
Leczenie profilaktyczne w migrenie przekłada się na wyraźny spadek zażywania leków przeciwbólowych. Dobre efekty dają też leki zarejestrowane do innych schorzeń
Leki zalecane w profilaktyce migreny wykazują dużą skuteczność, która przekłada się na spadek recept na środki przeciwbólowe stosowane w trakcie ataków – wykazali naukowcy z Norwegii. Złotym standardem w profilaktyce są przeciwciała monoklonalne, ale to opcja droga i trudno dostępna dla chorych, dlatego badacze pochylili się nad wykorzystaniem tańszych alternatyw i ich skutecznością w walce z bólami migrenowymi. Jak wskazują ich obserwacje, leki z grupy beta-blokerów, a także środki na nadciśnienie, padaczkę i depresję mają równie wysoką skuteczność. Migrena staje się poważnym problemem społecznym. Światowa Organizacja Zdrowia wymienia ją wśród 20 chorób najbardziej wpływających na jakość życia pacjentów, ich aktywność zawodową i społeczną.
Migrena jest zaburzeniem neurologicznym, które charakteryzuje się atakami pulsującego bólu głowy, zazwyczaj po jednej stronie głowy, w okolicach skroni. Zazwyczaj towarzyszy jej nadwrażliwość na światło, dźwięk i zapachy, czasem także nudności i wymioty. Uważa się, że chorobę powodują zaburzenia funkcjonowania układu trójdzielno-naczyniowego, który łączy neurony czuciowe w pniu mózgu i naczynia krwionośne w otoczeniu wokół mózgu – oponach mózgowo-rdzeniowych. To dolegliwość, która występuje u ok. 14 proc. populacji, częściej u kobiet.
– Przewlekła migrena zazwyczaj oznacza nasilone bóle migrenowe i określa się ją na podstawie liczby i stopnia nasilenia fazy bólu głowy. Osoba z przewlekłą migreną ma bóle głowy przez więcej niż połowę dni w miesiącu, co drugi dzień, i co najmniej przez osiem z tych dni występują bóle migrenowe. Wielu pacjentów z przewlekłą migreną doświadcza bólu głowy lub migrenowego bólu głowy prawie każdego dnia w miesiącu – wyjaśnia w rozmowie z agencją Newseria Innowacje prof. Marte-Helene Bjørk, neurolożka na Uniwersytecie w Bergen w Norwegii i konsultantka ze specjalizacją w dziedzinie neurologii w Szpitalu Uniwersyteckim w Haukelandzie, wicedyrektorka Norweskiego Centrum Badań nad Bólem Głowy (NorHEAD).
Przez wiele lat nie było skutecznego leczenia dla chorych na migrenę. Obecnie w celu przerwania epizodów migrenowych stosuje się przede wszystkim leki z grupy tryptanów. Większość z nich wydawana na podstawie zaleceń lekarza. Z kolei leki rekomendowane w profilaktyce migreny epizodycznej to beta-blokery i leki przeciwpadaczkowe. Złotym standardem w migrenie przewlekłej są natomiast przeciwciała anty-CGRP. Naukowcy z Norwegii postanowili porównać skuteczność dostępnych opcji leczenia, sprawdzając, jak przyjmowanie leków zapobiegających atakom przekłada się na liczbę recept wystawianych na leki o działaniu objawowym.
– Chcieliśmy zbadać czas leczenia i skuteczność leków zapobiegających migrenie wśród całej populacji Norwegii. Wykorzystaliśmy dane z Norweskiego rejestru leków na receptę, w którym odnotowywana jest każda recepta wykupiona w Norwegii. Następnie zidentyfikowaliśmy pacjentów z migreną w tym rejestrze i przeanalizowaliśmy, jak stosują oni leki zapobiegające migrenie – opisuje prof. Marte-Helene Bjørk.
Naukowcy wykorzystali dane z krajowych rejestrów za lata 2010–2020. Przeanalizowali spożycie leków przeciw objawom migreny przed rozpoczęciem leczenia profilaktycznego i po nim. Sprawdzali, jak długo osoby cierpiące na migrenę stosowały różne metody tej terapii. W badaniu wzięło udział łącznie ponad 100 tys. pacjentów z migreną.
– Zaobserwowaliśmy, że wszystkie leki profilaktyczne stosowane w Norwegii są również zalecane na świecie i wykazują skuteczność w zapobieganiu migrenie. Zaobserwowaliśmy, że po rozpoczęciu przyjmowania leków zapobiegających migrenie spadła liczba recept wystawianych na leki objawowe, które zwalczają ataki i mają działanie przeciwbólowe, na przykład tryptany, które stosuje się w zaostrzeniu. Spadek liczby recept na te leki zinterpretowaliśmy jako zmniejszenie ataków migreny i ta obserwacja dotyczyła wszystkich leków profilaktycznych – podkreśla wicedyrektorka NorHEAD.
W Polsce od 2022 roku działa program lekowy, w którym w ramach leczenia profilaktycznego pacjenci otrzymują leczenie toksyną botulinową lub przeciwciałami monoklonalnymi anty-CGRP. Wyśrubowane kryteria włączenia sprawiają jednak, że taka profilaktyka trafia do wąskiej grupy chorych z migreną przewlekłą. U takich osób warto więc rozważyć wdrożenie innej opcji profilaktycznej, również wówczas, gdy będzie to zastosowanie „off label”, czyli poza wskazaniem rejestracyjnym.
– Porównaliśmy różnego rodzaju leki zapobiegające migrenie z najbardziej popularnymi lekami profilaktycznymi, czyli beta-blokerami. Stwierdziliśmy, że wiele miało podobną skuteczność, ale niektóre były lepsze od beta-blokerów, na przykład amitryptylina, simwastatyna i przeciwciała anty-CGRP. Te ostatnie są znane ze swojej wysokiej skuteczności. Są jednak bardzo drogie i dlatego niedostępne dla większości osób cierpiących na migrenę – mówi ekspertka.
Jak podkreśla, już wiele lat temu odkryto, że leki stosowane na inne choroby i zaburzenia mogą pomagać w walce z bólami migrenowymi,
– Zostało to odkryte przypadkowo i przeprowadzono badania w celu potwierdzenia. Wiemy, że leki przeciw nadciśnieniu powodują również zmniejszenie bólów migrenowych, nawet jeśli pacjent nie ma nadciśnienia. To samo dotyczy leków na padaczkę, które są skuteczne w zwalczaniu migreny również u osób, które nie cierpią na padaczkę. Również w przypadku antydepresantów, nawet jeśli dana osoba nie ma depresji, leki przeciwdepresyjne pomagają na migrenę. Nie wiemy dokładnie, dlaczego te leki są skuteczne, prawdopodobnie ze względu na zmianę wrażliwości na ból w pniu mózgu – wyjaśnia prof. Marte-Helene Bjørk. – Leki stworzone pierwotnie w celu leczenia innych schorzeń, na przykład amitryptylina, simwastatyna czy kandesartan, okazały się skuteczne w leczeniu migreny i są przystępne cenowo, co sprawia, że są dostępne dla pacjentów z migreną na całym świecie.
Naukowcy z NorHEAD rozpoczęli już prace nad badaniami klinicznymi, które mają wykazać, że leki na wysoki cholesterol mogą być stosowane w profilaktyce migreny.
Migrena jest poważnym problemem społecznym. Uciążliwe i często występujące bóle migrenowe przekładają się na zmniejszoną wydajność w pracy i częste zwolnienia lekarskie. Z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Polskiego Zakładu Higieny wynika, że rocznie z powodu migreny wystawia się w Polsce zwolnienia lekarskie na łącznie niemal 100 tys. dni. Roczne koszty pośrednie absenteizmu (skutki absencji chorobowych) w przypadku migreny to prawie 31 mln zł. Koszty prezenteizmu (spadek wydajności u osób, które mimo nasilenia objawów pojawiają się w pracy) to ponad 10 tys. zł. na osobę.
Czytaj także
- 2024-05-02: Sport może wspomagać walkę z bezsennością. Osoby aktywne fizycznie mają mniej problemów ze snem
- 2024-05-14: Jan Kliment i Lenka Klimentová: Po tym, jak niespodziewanie zmarł nasz przyjaciel, zrobiliśmy serię badań kontrolnych. Trzeba się badać, zanim choroba daje o sobie znać
- 2024-03-21: Spada liczba osób szczepiących się przeciw grypie. W tym sezonie infekcyjnym szczepionkę przyjęło 5,5 proc. Polaków
- 2024-03-05: Uzależnienie od ekranów i gier dotyczy nawet małych dzieci. Profilaktyka potrzebna jest już od najmłodszych lat
- 2024-04-23: Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł
- 2024-04-02: Dolegliwości pracowników są powiązane z ich stylem życia. Coraz więcej osób korzysta ze zwolnień lekarskich z powodu zaburzeń psychicznych
- 2024-02-23: Prognozy bólu powiązanego z pogodą byłyby pożyteczną innowacją. Osoby wrażliwe na zmiany aury mogłyby się lepiej do nich przygotować
- 2024-02-08: Osteoporoza to problem ponad 2 mln Polaków, głównie kobiet. Może prowadzić do ciężkiego kalectwa i śmierci, ale w Polsce wciąż jest mocno lekceważona
- 2024-02-13: Dostęp do nowoczesnych terapii onkologicznych się poprawia. Nadal jednak problemem są duże nierówności między regionami
- 2024-01-22: Bezpłatne szczepienia dla nastolatków przeciw HPV także w 2024 roku. Jak na razie niewielu rodziców się na nie decyduje
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Handel
Francuskie firmy z potężnym wkładem w polską gospodarkę. Reinwestują tu połowę wypracowywanych zysków i zatrudniają prawie 230 tys. osób
Polska jest dziś dla Francji kluczowym partnerem gospodarczym w Europie Środkowo-Wschodniej. Na naszym rynku francuskie firmy ulokowały blisko połowę wszystkich swoich inwestycji w regionie CEE – obecnie działa ich tu 1,2 tys., tworzą łącznie 227 tys. bezpośrednich miejsc pracy i co najmniej drugie tyle pośrednich, u swoich dostawców i partnerów. Skumulowana wartość bezpośrednich inwestycji francuskich firm w Polsce wyniosła dotąd 108 mld zł. Szybko jednak rośnie, ponieważ przedsiębiorstwa znad Sekwany reinwestują 50 proc. wypracowanych przez siebie zysków, głównie w automatyzację i innowacje środowiskowe – wynika z nowego raportu, opublikowanego przez Francusko-Polską Izbę Gospodarczą we współpracy z Instytutem Debaty Eksperckiej i Analiz Quant Tank.
Transport
Europejski Bank Inwestycyjny stawia na projekty niskoemisyjnej energetyki i bezpieczeństwa. Finansowanie dla Polski to 5 mld euro rocznie
Ponad 85 mld euro w ciągu ostatnich 20 lat zainwestował w Polsce Europejski Bank Inwestycyjny. Środki te przeznaczono przede wszystkim na budowę infrastruktury: dróg czy kolei. Obecnie najwyższy priorytet mają energetyka oraz bezpieczeństwo. Kolejnym etapem powinna być cyfryzacja oraz inwestycje w nowoczesne technologie i podniesienie innowacyjności. Cel to zwiększenie liczby patentów i licencji powstających w Polsce, a w konsekwencji – wzrost konkurencyjności naszego kraju.
Transport
Przed polskimi firmami transportowymi piętrzą się problemy. Obok konkurencji z Ukrainy są nim także liczni pośrednicy działający na unijnym rynku
Jednym z najpoważniejszych problemów firm transportowych jest dziś udział ogromnej liczby pośredników na unijnym rynku. – W sprytny sposób podkupują zlecenia, przetrzymując je do ostatniej chwili, kiedy mogą je dobrze, za niską cenę sprzedać. W efekcie przewoźnik wykonuje fracht o wartości niepokrywającej kosztów takiego transportu – mówi Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce. Jak ocenia, polska branża transportowa jest w tej chwili w kryzysie, wywołanym przez cały szereg nakładających się na siebie czynników, w tym także m.in. spowolnienie w europejskiej gospodarce i wyzwania związane z redukcją emisji. Zakłócenia powodowane ostatnimi protestami i blokowaniem polsko-ukraińskiej granicy tylko te problemy potęgują.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.