Newsy

Ponad 12 mln Polaków korzysta w internecie z nielegalnych źródeł treści. Rośnie liczba osób przenosząca się do tzw. darknetu

2017-12-27  |  06:15

Co drugi internauta w Polsce korzysta z nielegalnych źródeł treści. Największym zainteresowaniem cieszą się źródła plików wideo oraz audiobooków. Płacąc pirackim serwisom kilka lub kilkanaście złotych miesięcznie, Polacy zasilają je sumą około 900 mln zł rocznie. Choć dostępu do nielegalnych treści szukamy przede wszystkim w oficjalnym internecie, część internautów przenosi się do sieci TOR, gdzie możliwe jest ukrycie tożsamości. W otwartej sieci ślad zostaje zawsze. Zdaniem ekspertów, jeśli jednak zachowujemy odpowiednie środki bezpieczeństwa, braku anonimowości nie należy się obawiać.

– Szara strefa istnieje, internet jest naturalnym miejscem, gdzie można w sposób nielicencjonowany dostarczać treści albo usługi. Staramy się znaleźć filmy na darmowych serwisach, polscy wydawcy co chwila starają się wykonać jakąś akcję rynkową, żeby promować legalny, licencjonowany content. Razem z coraz szerszą ofertą i z coraz bardziej adekwatną ceną za te treści szara strefa będzie systematycznie maleć, ale nigdy nie zniknie – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje Emil Pawłowski z firmy Gemius.

Stowarzyszenie Kreatywna Polska i firma doradcza Deloitte przygotowały raport obrazujący skalę piractwa w polskim internecie i wpływ, jaki wywiera ono na kulturę i gospodarkę. Wynika z niego, że około 12 mln Polaków, czyli średnio co drugi internauta, korzysta w sieci z nielegalnych źródeł i treści. W ubiegłym roku szacunkowa suma wydatków poniesionych na serwisy pirackie przez użytkowników internetu wyniosła około 900 mln zł. To równowartość dziewięciu rocznych budżetów Biblioteki Narodowej albo suma, za którą można kupić prawie 50 mln biletów do kina.

Szacunkowy łączny przychód pirackich serwisów w 2016 roku wyniósł ok. 745 mln zł. Przeważnie treści, nawet pirackich, szukamy w oficjalnej sieci, część internautów przenosi się jednak np. do sieci TOR (The Onion Router). To wirtualna, szyfrowana sieć komputerowa, mająca zapewnić użytkownikom anonimowość. Popularnie nazywana jest darknetem lub „ukrytym internetem”. Jak przekonują eksperci, nie można się jednak w pełni ukryć w internecie.

– Sieć TOR zaspokaja podstawową potrzebę użytkowników internetu, tzn. bycie całkowicie anonimowym. Nie jest to oczywiście tak do końca możliwe, bo jednak ktoś jest właścicielem rury i ma świadomość, kogo podłączył do tego miejsca, niemniej jednak sieć TOR ma zaspokoić tę potrzebę anonimowości – tłumaczy Emil Pawłowski.

W sieci TOR ukrywanie tożsamości jest możliwe dzięki przekazywaniu zapytania do strony internetowej przez kolejne węzły komunikacyjne, a każdy zna tylko adres poprzedniego węzła, to tzw. trasowanie cebulowe. Sieć pozwala nie tylko na anonimowe przeszukiwanie internetu, lecz także na anonimowe publikowanie treści.

– Moim zdaniem większość Polaków nie ma jednak takich potrzeb, nawet jeśli chodzi o dostęp do nielegalnych treści. Chętniej szukamy ich w oficjalnym internecie. Dlatego traktuję TOR bardziej jako ciekawostkę, buzzword i próbę stworzenia miejsca całkowicie poza jakąkolwiek regulacją i władzą rządów niż zjawisko, które w istotny sposób może wpłynąć na biznes online w Polsce czy w Europie – przekonuje ekspert Gemius.

Część osób woli jednak ukrywać swoją tożsamość. Nawet nie ze względu na korzystanie z pirackich stron, ale ze względu na własne bezpieczeństwo. Każdy ruch w internecie zostawia ślady, a historia naszych działań jest praktycznie nie do usunięcia w całości.

– Jeżeli chcielibyśmy być całkowicie anonimowi w sieci, to nie powinniśmy z niej korzystać. Technologia internetu i realizacji komunikacji przy użyciu internetu polega na tym, że cały czas jest ktoś, kto nas podsłuchuje – dostawca infrastruktury czy aplikacji, każdy z nich ma dostęp do naszych danych. Anonimowość jest stuprocentowo niemożliwa, niemniej jednak nie powinniśmy rozmawiać o tym, jak być anonimowym, tylko o tym, czy powinniśmy obawiać się braku anonimowości – podkreśla Emil Pawłowski.

Ryzykowna może się okazać przede wszystkim możliwość wykradzenia danych, czego obawia się duża część internautów. Rośnie liczba ataków na dane wrażliwe, w tym te do logowania do bankowości internetowej. W tej kwestii wystarczy jednak pamiętać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa, m.in. korzystaniu z zabezpieczonych sieci WiFi czy sprawdzaniu, czy logowanie odbywa się za pośrednictwem zabezpieczonej witryny.

– Na co dzień nie korzystamy z sieci w taki sposób i nie zostawiamy takich informacji, z których ktoś mógłby skorzystać i zrobić nam krzywdę. Tak długo, jak pamiętamy o podstawowych, dobrych praktykach bezpieczeństwa związanych z korzystaniem z naszych kont bankowych i profilów społecznościowych tak, żeby nikt się pod nas nie podszył, jesteśmy bezpieczni w sieci, natomiast na pewno nie będziemy nigdy w pełni anonimowi – podsumowuje Emil Pawłowski.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Venture Cafe Warsaw

Finanse

Zmiany klimatu i dezinformacja wśród największych globalnych zagrożeń. Potrzeba nowego podejścia do zarządzania ryzykiem

Niestabilność polityczna i gospodarcza, coraz większa polaryzacja społeczeństwa, kryzys kosztów utrzymania, rosnąca liczba konfliktów zbrojnych i ryzyka cybernetyczne związane z rozwojem sztucznej inteligencji – to największe zagrożenia dla biznesu wskazywane w tegorocznym „Global Risks Report 2024”. Z raportu wynika, że obawy o bliską i dalszą przyszłość wciąż są zdominowane przez ryzyka klimatyczne i środowiskowe. Jednak w tym roku przykryły je niebezpieczeństwa związane z dezinformacją, wspieraną przez AI, która może wywoływać coraz większe niepokoje społeczne. – W tym roku na świecie 3 mld ludzi weźmie udział w wyborach, więc konieczność zaradzenia temu ryzyku staje się coraz pilniejsza – podkreśla Christos Adamantiadis, CEO Marsh McLennan w Europie.

Ochrona środowiska

Ciech od czerwca będzie działać jako Qemetica. Chemiczny gigant ma globalne aspiracje i nową strategię na sześć lat

Globalizacja biznesu, w tym możliwe akwizycje w Europie i poza nią – to jeden z głównych celów nowej strategii Grupy Ciech. Przedstawione plany na sześć lat zakładają także m.in. większe wykorzystanie patentów, współpracę ze start-upami w obszarze czystych technologii i przestawienie biznesu na zielone tory. – Mamy ambitny cel obniżenia emisji CO2 o 45 proc. do 2029 roku – zapowiada prezes spółki Kamil Majczak. Nowej strategii towarzyszy zmiana nazwy, która ma podsumować prowadzoną w ostatnich latach transformację i lepiej podkreślać globalne aspiracje spółki. Ciech oficjalnie zacznie działać jako Qemetica od czerwca br.

Finanse

72 proc. firm IT planuje podwyżki. W branży wciąż ogromna jest różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn

W ubiegłym roku rynek pracy IT był znacznie mniej dynamiczny niż w poprzednich latach – wynika z „Raportu płacowego branży IT w 2024” Organizacji Pracodawców Usług IT. Przy wysokim poziomie podwyżek specjaliści rzadziej zmieniali pracę, ale niektórych zmusiły do tego cięcia w zatrudnieniu wynoszące w zależności od wielkości firmy od 12 do 26 proc. Ten rok zapowiada się bardziej optymistycznie: 61 proc. przedsiębiorstw planuje zwiększać zatrudnienie, a 72 proc. – pensje. Eksperci zwracają uwagę na wciąż duży rozstrzał między wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn w tej branży.

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.