Newsy

Inteligentne liczniki energii trafią do polskich domów. Zbierane przez nie dane pozwolą obniżyć rachunki za prąd

2021-05-11  |  06:00

Inteligentne liczniki monitorują zużycie energii elektrycznej w czasie rzeczywistym. Dane są automatycznie przesyłane do operatora sieci, a co 15 min do mieszkańców, którzy swoje własne zużycie mogą śledzić już nie tylko na liczniku. Więcej danych znajdą też na stronie WWW lub w aplikacji na telefon. Zmiana liczników na inteligentne pozwala dostawcom energii szybciej wykryć i usunąć awarię sieci, a mieszkańcom – zlokalizować, w jakich sytuacjach ich zużycie jest największe, i je optymalizować. W Polsce, zgodnie z nowelizacją Prawa energetycznego, do końca 2023 roku takie liczniki mają być zamontowane u 15 proc. odbiorców, a do 2028 roku – u 80 proc.

– Inteligentne liczniki przesyłają informację dokładnie co 15 min. Mówią o zużyciu, poborze energii elektrycznej, dzięki temu wiemy dokładnie, jak konsumujemy energię. Albo czy przypadkiem ktoś nie podłączył się do nas i czy nie mamy do czynienia z nielegalnym poborem. W dobie prosumentów cenną informacją jest to, że wiemy, ile energii oddajemy do sieci – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje Monika Brachmańska, dyrektor zarządzająca getFlow by Future Processing .

Inteligentne liczniki rejestrują nie tylko zużycie energii, lecz także więcej parametrów, m.in. napięcie chwilowe w każdej z trzech faz, moc czynną pobraną, a w przypadku prosumentów także oddaną. Dzięki temu, że mieszkańcy mogą obserwować zużycie o różnych porach dnia, łatwiej jest im wybrać taryfę energetyczną dopasowaną do swoich potrzeb. Aplikacja Mój prąd już dziś podpowiada, ile można zaoszczędzić, wybierając inną taryfę. Dla świadomego konsumenta monitoring zużywanej energii dostępny na wyciągnięcie ręki to także motywacja do tego, by oszczędzać energię i zmniejszać rachunki.

Choć same w sobie nie są wyposażone w sztuczną inteligencję, to dzięki inteligentnym licznikom u operatora sieci dane mogą być gromadzone i analizowane właśnie przez SI w celu uzyskania lepszych wniosków na temat efektywnego wykorzystania energii. Dostawca energii zyskuje możliwość prognozowania zapotrzebowania na energię elektryczną oraz precyzyjnego planowania zadań eksploatacyjnych, remontów czy modernizacji sieci dystrybucji energii elektrycznej, co przynosi mu oszczędności. Na końcu może też zaprojektować i zaproponować mieszkańcom korzystniejsze taryfy lub szybsze usuwanie awarii.

Korzyści, jakie dają inteligentne liczniki, znają już m.in. mieszkańcy Wrocławia. Sam licznik jest częścią inteligentnego systemu opomiarowania, za którym stoi analiza ogromnej ilości danych.

– Liczniki zamontowane u mieszkańców przez operatora i wymienione na jego koszt pozwalają wyciągać wnioski na temat własnego zużycia. I np. podjąć decyzję o taryfie korzystniejszej dla siebie. Wiemy, w jaki sposób możemy lepiej zarządzać swoim gospodarstwem domowym, wiemy, za co płacimy, wiemy, ile sami produkujemy energii – tłumaczy Monika Brachmańska.

Zgodnie z nowelizacją Prawa energetycznego do końca 2023 roku inteligentne liczniki ma mieć zamontowanych co najmniej 15 proc. odbiorców danego operatora systemu dystrybucyjnego (OSD) w Polsce, w 2025 roku – 35 proc., na koniec 2027 roku ma ich być 65 proc., a do końca 2028 roku – już 80 proc.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Handel

Transport

Infrastruktury ładowania elektryków przybywa w szybkim tempie. Inwestorzy jednak napotykają szereg barier

Liczba punktów ładowania samochodów elektrycznych wynosi dziś ok. 10 tys., a tempo wzrostu wynosi ok. 50 proc. r/r. Dynamika ta przez wiele miesięcy była wyższa niż wyniki samego rynku samochodów elektrycznych, na które w poprzednim roku wpływało zawieszenie rządowych dopłat do zakupu elektryka. Pierwszy kwartał br. zamknął się 22-proc. wzrostem liczby rejestracji w ujęciu rocznym, ale kwiecień przyniósł już wyraźne odbicie – o 100 proc.

Farmacja

Polacy leczą samodzielnie ponad połowę lekkich dolegliwości zdrowotnych. Jesteśmy liderem UE

Szacuje się, że w Unii Europejskiej codziennie występuje ok. 3,3 mln przypadków lekkich dolegliwości. Gdyby każdy pacjent zgłaszał się z nimi do lekarza, potrzebnych byłoby dodatkowo 120 tys. lekarzy pierwszego kontaktu lub obecni lekarze musieliby pracować dodatkowe 144 minuty dziennie. Polska pod względem samoleczenia, ze wskaźnikiem na poziomie 55 proc., plasuje się w czołówce UE. – Samodzielne leczenie to nie tylko kwestia wygody pacjenta, ale przede wszystkim realne odciążenie systemu ochrony zdrowia – przekonuje Ewa Królikowska z PASMI.

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.