Mówi: | Patrick Santucci |
Firma: | DJI |
DJI: Otwieramy się na bardziej specjalistyczne zastosowania, jak służby specjalne i straż pożarna. Najnowszym trendem są przenośne, składane drony
Po drony coraz częściej sięgają specjaliści. Policja wykorzystuje je jako narzędzie obserwacyjne, branża filmowa wykorzystuje do kręcenia ujęć z lotu ptaka, a firmy kurierskie prowadzą testy z wykorzystaniem dronów-dostawców. W przyszłości drony mogą się przyczynić także do upowszechnienia internetu na terenach niezurbanizowanych. Na razie najważniejszym trendem na rynku są nieduże, składane drony, które łatwo można przenosić. Według DJI, jednego z największych producentów, technologia rozwija się jednak błyskawicznie.
– Obecnym trendem na rynku dronów jest budowa niewielkich rozmiarów, przenośnych dronów o składanej konstrukcji. Oczywiście wyposażamy te przenośne urządzenia w coraz to nowsze funkcje, ale trudno przewidzieć, jak świat dronów będzie wyglądać za kilka lat – technologia rozwija się w błyskawicznym tempie – mówi w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje Patrick Santucci z DJI.
Drony są coraz mniejsze i coraz bardziej zaawansowane technologicznie. Na ich pokładzie, pomimo coraz mniejszych rozmiarów, znajdują się kamery o coraz wyższej rozdzielczości, ale również specjalne czujniki i wyspecjalizowane kamery, np. termowizyjne. Coraz częściej zatem sięgają po nie użytkownicy profesjonalni. Stały się jednym z podstawowych narzędzi operatorów filmowych, pozwalając niedużym kosztem nagrać ujęcia z lotu ptaka. Sięgają po nie również fotografowie, aby zrobić zdjęcia z nowej, do niedawna niedostępnej perspektywy.
– Widzimy również duże zainteresowanie sektora przedsiębiorstw, straży pożarnej, policji czy inspektorów budowlanych. Takie zastosowania obecnie zyskują na popularności i stanowią dla nas duży rynek zbytu, a osoby działające na nim uświadamiają sobie potencjał drzemiący w dronach – twierdzi Patrick Santucci.
Wkrótce pojazdy te mogą także zostać wykorzystane w roli dostawców – pilotażowe projekty zautomatyzowanych kurierów lotniczych prowadzi m.in. Amazon czy chińska firma z branży e-commerce JD.com. Z kolei Facebook we współpracy z Airbusem planuje stworzyć sieć dronów internetowych Zephyr S, które pozwolą się połączyć z siecią w najbardziej niedostępnych rejonach świata.
Dzięki postępującej miniaturyzacji powstały takie kieszonkowe drony, jak AirSelfie czy mikrodrony FLIR Systems Black Hornet 3 wyposażone w czujniki podczerwieni, które trafiły na wyposażenie francuskiej armii.
– Zawsze staramy się tworzyć produkty, które są coraz lżejsze, bardziej przenośne i bardziej przyjazne dla użytkownika. Wraz z ewolucją i wzrostem popularności tej technologii społeczeństwo się do niej przyzwyczaja i zaznajamia z nią, więc im bardziej jest przyjazna dla użytkownika, tym lepiej – twierdzi Patrick Santucci.
Na przestrzeni ostatnich lat producenci dronów wprowadzali innowacje na dwóch płaszczyznach. W pierwszej kolejności skupiono się na poprawie jakości nagrywanych materiałów wideo, aby quadrocoptery stały się użyteczne w rękach profesjonalistów. Doprowadziło to m.in. do powstania takich konstrukcji jak Mavic 2 Enterprise Dual. To dron wyposażony w dwie kamery rejestrujące obraz w świetle widzialnym oraz podczerwieni.
Największe zmiany zaszły jednak w systemach sterowania. Obok dedykowanych kontrolerów pojawiły się także systemy FPV umożliwiające sterowanie drona z wykorzystaniem gogli VR. Sprzęt ten przechwytuje obraz z kamery i przesyła go bezpośrednio do gogli, umożliwiając precyzyjne sterowanie pojazdem. Firma FatShark postanowiła wykorzystać system FPV do stworzenia symulatora lotu, który oswoi niedoświadczonych pilotów z obsługą drona. Gogle FPV wyposażono w oprogramowanie, które pozwala się przelecieć na wirtualnej maszynie, zanim przejmiemy stery nad prawdziwym dronem.
Z kolei projektanci DJI poszli o krok dalej i zaprojektowali profesjonalny kontroler zintegrowany z dotykowym wyświetlaczem. Sprzęt ten pozwala jednocześnie precyzyjnie sterować pojazdem i widzieć to, co przechwytuje jego kamera, bez konieczności podpinania smartfona do profesjonalnego kontrolera radiowego.
– Wiele osób kupuje specjalny tablet lub telefon, który wykorzystują tylko podczas latania. W tym przypadku mamy pilota zdalnego sterowania z ekranem. Nie potrzeba zatem systemu mocowania i nie musimy podłączać żadnych kabli. To pojedyncze urządzenie z bardzo jasnym ekranem, dzięki czemu możemy latać za dnia i widzieć, gdzie lecimy, a jednocześnie mieć pod kontrolą inne istotne elementy – tłumaczy ekspert DJI.
Firma GoPro z kolei rozpoczęła trend na drony z odczepianym gimbalem. Przenośny stabilizator do kamery można przypiąć do uchwytu w dronie i nagrywać z powietrza ze stabilizacją. Po odczepieniu gimbala, można do niego przymocować kamerę lub smartfona i kręcić płynne filmy także na ziemi. Eksperymentowanie z gimbalami rozpoczęło także DJI.
– Na targach CES 2019 po raz pierwszy prezentujemy ręczną kamerę Osmo Pocket 4K z trójosiowym gimbalem. To wybitnie przenośne urządzenie, które mieści się w kieszeni. Idealne do zabrania ze sobą na wakacje czy nagrania materiału do publikacji w YouTube – przekonuje Patrick Santucci.
Według Market Research Future globalny rynek dronów w najbliższych latach będzie się rozwijał w tempie 20 proc. Szacuje się, że do końca 2023 roku jego wartość wzrośnie do 129 mld dol.
Czytaj także
- 2023-09-20: Drony znajdują coraz więcej zastosowań. Wykorzystują do tego nierzadko sztuczną inteligencję
- 2022-03-21: Autonomiczne drony zmienią rynek pracy. Wkrótce mogą zastąpić pracowników ochrony
- 2021-10-22: Drony przyszłością rynku usług transportowych. Dzięki nim przesyłki mogą być tańsze nawet o 80 procent
- 2021-10-04: Drony mogą zrewolucjonizować rolnictwo. W najbliższych latach sprawdzą się przede wszystkim w opryskach i pracy w trudno dostępnych terenach
- 2021-11-26: W ciągu kilku lat drony mogą przejść całkowitą ewolucję. Nowe pojazdy będą w stanie wykonać nawet najbardziej skomplikowane operacje
- 2021-09-06: Polska firma pracuje nad superdronem, który może latać, jeździć i pływać. Znajdzie zastosowanie w branży ratowniczej i w wojsku
- 2021-11-17: Przyszłość transportu pasażerskiego należy do bezzałogowych taksówek powietrznych. Pracują nad nimi również Polacy
- 2021-09-08: Skanowanie miejsca wypadku za pomocą drona uprości pracę funkcjonariuszy. Policjanci coraz chętniej korzystają z bezzałogowców
- 2021-09-03: Już wkrótce wojny mogą się toczyć bez udziału ludzi. Na polach bitwy pojawiają się już inteligentne drony, a wkrótce dołączą do nich też inne autonomiczne maszyny
- 2021-08-10: Problem braku pracowników w rolnictwie pomogą rozwiązać drony. Sadzą drzewa, czuwają nad uprawami i mogą zwiększyć plony
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
IT i technologie
Nowy ośrodek w Krakowie będzie wspierać innowacje dla NATO. Połączy start-upy i naukowców z sektorem obronności
Połączenie najzdolniejszych naukowców oraz technologicznych start-upów z firmami z sektora obronnego i wojskowego – to główny cel akceleratora, który powstaje w Krakowie. Będzie on należał do natowskiej sieci DIANA, która z założenia ma służyć rozwojowi technologii służących zarówno w obronności, jak i na rynku cywilnym w krajach sojuszniczych NATO. Eksperci liczą na rozwiązania wykorzystujące m.in. sztuczną inteligencję, drony czy technologie kwantowe. Dla sektora to szansa na pozyskanie innowacji na skalę światową, a dla start-upów szansa na wyjście na zagraniczne rynki i pozyskanie środków na globalny rozwój.
Farmacja
Sztuczna inteligencja pomaga odkrywać nowe leki. Skraca czas i obniża koszty badań klinicznych
Statystycznie tylko jedna na 10 tys. cząsteczek testowanych w laboratoriach firm farmaceutycznych pomyślnie przechodzi wszystkie fazy badań. Jednak zanim stanie się lekiem rynkowym, upływa średnio 12–13 lat. Cały ten proces jest nie tylko czasochłonny, ale i bardzo kosztowny – według EFPIA przeciętne koszty opracowania nowego leku sięgają obecnie prawie 2 mld euro. Wykorzystanie sztucznej inteligencji pozwala jednak obniżyć te koszty i skrócić cały proces. – Dzięki AI preselekcja samych cząsteczek, które wchodzą do badań klinicznych, jest o wiele szybsza, co zaoszczędza nam czas. W efekcie pacjenci krócej czekają na nowe rozwiązania terapeutyczne – mówi Łukasz Hak z firmy Johnson & Johnson Innovative Medicine, która wykorzystuje AI w celu usprawnienia badań klinicznych i opracowywania nowych, przełomowych terapii m.in. w chorobach rzadkich.
Edukacja
Skutki zbyt długich sesji gier wideo mogą być bolesne. Naukowcy rekomendują, aby nie przekraczać 3 godz. dziennie [DEPESZA]
Zmęczenie oczu, ból głowy, pleców, dłoni i nadgarstka to dolegliwości najczęściej zgłaszane przez osoby regularnie grające w gry komputerowe. Na podstawie ankiety przeprowadzonej na grupie niemal tysiąca dorosłych osób amerykańscy naukowcy ustalili, że regularne sesje gier trwające co najmniej 3 godz. najbardziej przyczyniają się do powstania takich dolegliwości. Co ciekawe, u osób będących lub planujących zostać e-sportowcami natężenie dolegliwości nie rośnie gwałtownie, jak należałoby przypuszczać. Może to mieć związek z bardziej świadomym doborem sprzętu i lepszym zrozumieniem znaczenia ergonomii.
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.