Newsy

Kamery termowizyjne usprawnią autonomiczne samochody. Dzięki nim pojazd zobaczy przeszkody z odległości nawet 200 metrów

2019-01-21  |  06:00

Kamery termowizyjne montowane obecnie w luksusowych samochodach pozwalają wychwycić obecność obiektu na drodze z odległości nawet 200 metrów, zapewniając kierowcy niemal trzykrotnie więcej czasu na reakcję niż zwykłe reflektory. Wkrótce kamery takie mogą się stać podstawowym wyposażeniem inteligentnych samochodów autonomicznych. Pozwolą dostrzec pieszych z dużej odległości, pozwalając maszynie szybciej zareagować na zdarzenia drogowe i zwiększyć szansę na uniknięcie wypadku. Zaprezentowano już pierwszy autonomiczny pojazd wyposażony w kamery termowizyjne.

– Termowizja dodaje coś, czego nie ma żaden z dotychczasowych systemów – zdolność do wykrywania ludzi i zwierząt z odległości 200 metrów. To obecnie brakujący element układanki, jaką jest realne wdrożenie samochodów autonomicznych. Aspekt bezpieczeństwa jest tu ważny. Kamera termowizyjna znacznie poprawia zdolność do wykrywania ludzi, ponieważ ciało ludzkie emituje rejestrowane przez nią promieniowanie cieplne – mówi w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje Jay James z firmy Flir Systems.

Obecnie projektowane samochody autonomiczne do wykrywania przeszkód na drodze wykorzystują kamery światła widzialnego, radary oraz lidary, czyli technologię pomiaru odległości za pośrednictwem lasera. Taki zestaw zapewnia wysoki poziom bezpieczeństwa i możliwość wykrywania obiektów na drogach. Eksperci zwracają jednak uwagę na to, że do pełni bezpieczeństwa brakuje zwiększenia widoczności w nocy. Problem mogą rozwiązać kamery termowizyjne.

Zaprezentowany na targach CES 2019 prototypowy samochód od Flir Systems jest pierwszym autem autonomicznym, w którym obok radarów, lidarów i kamer światła widzialnego wykorzystuje się także czujniki podczerwieni do mapowania otoczenia pojazdu. W przyszłości po takie rozwiązanie mogą sięgnąć także inni producenci zainteresowani rozwojem branży autonomicznych samochodów.

– Systemy te dotąd służyły zwykle do wglądu kierowcom, pozwalając na pięciokrotne zwiększenie odległości widzenia niż w przypadku przednich świateł. Przy jeździe z prędkością, z jaką poruszamy się po autostradzie, reflektory zapewniają około 3 sekund czasu na reakcję. Kamera termowizyjna daje 15 sekund, co ma niebagatelne znaczenie dla bezpieczeństwa – twierdzi ekspert.

Flir Systems produkuje kamery termowizyjne dla firmy Autoliv, największego producenta systemów bezpieczeństwa dla branży motoryzacyjnej. Dotychczas wykorzystywano je w tradycyjnych samochodach klasy premium od BMW i Audi, ale coraz więcej firm planuje wdrożyć je do swoich pojazdów.

Jednym z pionierów wykorzystania tej technologii w pojazdach autonomicznych może się okazać firma AdaSky, która podczas targów CES 2019 zaprezentowała system termowizyjny VIPER. Wysokiej jakości kamera termowizyjna współpracuje ze sztuczną inteligencją, która pomaga analizować obrazy przechwycone przez matrycę. Rozwiązanie charakteryzuje się zauważalnie wyższą rozdzielczością pracy niż lidary i radary, ponadto znacznie lepiej radzi sobie w słabych warunkach pogodowych, np. podczas deszczu czy we mgle.

– Kamery termowizyjne reagują na długość fali pomiędzy 8 a 12 mikronów. Nie jesteśmy w stanie tego zobaczyć, ale nasze ciała cały czas emitują to promieniowanie. Wyobrażam sobie, że każdy z nas jest jak 60-watowa żarówka – to właśnie widzą nasze kamery, o taki rodzaj „światła” tu chodzi – tłumaczy Jay James.

Nad wykorzystaniem termowizji w pojazdach inteligentnych pracują także wielkie koncerny motoryzacyjne, które widzą w tej technologii narzędzie do wprowadzenia w pełni autonomicznych samochodów. Inżynierowie z Toyota Research Institute przerobili hybrydowego Lexusa LS 500h na auto przyszłości, w którym termowizja jest jednym z kluczowych elementów systemu wczesnego ostrzegania.

Uber zakłada, że pierwsze autonomiczne pojazdy w jego flocie wyruszą na ulice do 2021 roku. Z kolei władze Tokio chciałyby uruchomić flotę autonomicznych samochodów już w przyszłym roku, z okazji Zimowych Igrzysk Olimpijskich organizowanych przez to miasto.

– Mamy nadzieję, że do końca roku wszyscy producenci projektujący autonomiczne samochody będą świadomi, że potrzebują kamer termowizyjnych. Potem pozostaje kwestia, kiedy samochody autonomiczne poziomu 4 i 5 trafią do produkcji. Myślę, że do końca roku kamery termowizyjne staną się nieodzownym elementem zestawu czujników w tego rodzaju pojazdach – przewiduje przedstawiciel Flir Systems.

Firma Absolute Reports oszacowała, że wartość globalnego rynku systemów obrazowania termicznego wzrośnie z 2,58 mld dol. w 2017 roku do 4,46 mld dol. w 2023 roku. W tym czasie branża będzie się rozwijać w tempie średnio 7,8 proc. w skali roku.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Venture Cafe Warsaw

IT i technologie

Nowy ośrodek w Krakowie będzie wspierać innowacje dla NATO. Połączy start-upy i naukowców z sektorem obronności

Połączenie najzdolniejszych naukowców oraz technologicznych start-upów z firmami z sektora obronnego i wojskowego – to główny cel akceleratora, który powstaje w Krakowie. Będzie on należał do natowskiej sieci DIANA, która z założenia ma służyć rozwojowi technologii służących zarówno w obronności, jak i na rynku cywilnym w krajach sojuszniczych NATO. Eksperci liczą na rozwiązania wykorzystujące m.in. sztuczną inteligencję, drony czy technologie kwantowe. Dla sektora to szansa na pozyskanie innowacji na skalę światową, a dla start-upów szansa na wyjście na zagraniczne rynki i pozyskanie środków na globalny rozwój.

Farmacja

Sztuczna inteligencja pomaga odkrywać nowe leki. Skraca czas i obniża koszty badań klinicznych

Statystycznie tylko jedna na 10 tys. cząsteczek testowanych w laboratoriach firm farmaceutycznych pomyślnie przechodzi wszystkie fazy badań. Jednak zanim stanie się lekiem rynkowym, upływa średnio 12–13 lat. Cały ten proces jest nie tylko czasochłonny, ale i bardzo kosztowny – według EFPIA przeciętne koszty opracowania nowego leku sięgają obecnie prawie 2 mld euro. Wykorzystanie sztucznej inteligencji pozwala jednak obniżyć te koszty i skrócić cały proces. – Dzięki AI preselekcja samych cząsteczek, które wchodzą do badań klinicznych, jest o wiele szybsza, co zaoszczędza nam czas. W efekcie pacjenci krócej czekają na nowe rozwiązania terapeutyczne – mówi Łukasz Hak z firmy Johnson & Johnson Innovative Medicine, która wykorzystuje AI w celu usprawnienia badań klinicznych i opracowywania nowych, przełomowych terapii m.in. w chorobach rzadkich.

Edukacja

Skutki zbyt długich sesji gier wideo mogą być bolesne. Naukowcy rekomendują, aby nie przekraczać 3 godz. dziennie [DEPESZA]

Zmęczenie oczu, ból głowy, pleców, dłoni i nadgarstka to dolegliwości najczęściej zgłaszane przez osoby regularnie grające w gry komputerowe. Na podstawie ankiety przeprowadzonej na grupie niemal tysiąca dorosłych osób amerykańscy naukowcy ustalili, że regularne sesje gier trwające co najmniej 3 godz. najbardziej przyczyniają się do powstania takich dolegliwości. Co ciekawe, u osób będących lub planujących zostać e-sportowcami natężenie dolegliwości nie rośnie gwałtownie, jak należałoby przypuszczać. Może to mieć związek z bardziej świadomym doborem sprzętu i lepszym zrozumieniem znaczenia ergonomii.

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.