Newsy

Kompetencje przyszłości to te, których nie zastąpi sztuczna inteligencja i roboty. Polska może brać przykład z fińskiego modelu edukacji

2019-11-08  |  06:10

Unikalne cechy, których roboty i oprogramowanie nie mogą łatwo odtworzyć, czyli świadomość sensoryczna, kreatywność i inteligencja społeczna, to przyszłość edukacji. Uczniowie, którzy wiedzą jedynie, jak dobrze sobie radzić w dzisiejszym systemie edukacji, mają mniejsze szanse na sukces w przyszłości. Dzisiejsza szkoła powinna rozwijać w dzieciach prawdziwe kompetencje, by dobrze przygotować je na wyzwania przyszłości. Polski system edukacji może w tym zakresie wzorować się na fińskim modelu, opartym na nowych technologiach, rozwoju kreatywności i twórczym podejściu do zagadnień.

 Edukacja na rzecz innowacyjności i przedsiębiorczości, tak jak w Finlandii, wiąże się z tym, że dzieci na bardzo wczesnym etapie szkoły podstawowej uczą się pewnych zachowań, mechanizmów, sposobu patrzenia. Pierwszy biznesplan, który dzieci realizują, ma miejsce w I klasie szkoły podstawowej. W związku z tym dzieci w szkole podstawowej i średniej bardzo sprawnie rozwijają swoje umiejętności, tworzą realne projekty. To jest nauczanie projektowe – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes dr Janusz Marszalec, założyciel Centrum Edisona, które oferuje model fiński model edukacji.

Tony Wagner z Harvard Innovation Lab przekonuje, że tradycyjny model edukacji jest przestarzały, zwłaszcza w kontekście rozwoju nowych technologii i coraz częściej stosowanej sztucznej inteligencji. W nowej erze innowacji internetowych i machine learning, roboty i algorytmy zastępują rutynowe zadania, dotychczas wykonywane przez ludzi. To zaś oznacza, że edukacja powinna rozwijać inne, trudne do zastąpienia umiejętności, m.in. kreatywność czy inteligencję społeczną.

– Dla przedsiębiorczego, innowacyjnego myślenia niezbędna jest otwartość na innych, umiejętność kreatywnego myślenia i uczenia się. Teoretycznie my te rzeczy robimy, natomiast chodzi o to, żebyśmy byli bardziej otwarci. To, czego zwykle się obawiamy, często jest w nas samych, to obawa przed porażką. Jeżeli pokonamy tę barierę poprzez uczenie się, to percepcja ryzyka jest znacznie mniejsza. W Finlandii można próbować, można upadać i na tym należy się uczyć – tłumaczy dr Janusz Marszalec.

Według wyników badań przeprowadzonych przez brytyjski zespół analityczny The Legatum Institute, Finlandia zajmuje pierwsze miejsce w światowym rankingu wśród 149 krajów w kategorii edukacji. Jest też w czołówce (trzecie miejsce) w rankingu dobrobytu. Social Progress Imperative wskazuje, że kraj ten zajmuje drugie miejsce wśród 160 krajów w rankingu określającym wskaźnik postępu społecznego, jest też najszczęśliwszym krajem ze 156 wskazanych w raporcie World Happiness Report. W dużej mierze to właśnie kwestia edukacji, która faktycznie przygotowuje do wymagań stawianych na rynku pracy.

W szkole fińskiej bardzo istotna jest współpraca, silny system mentoringu – nauczyciele wypełniają misję, uczniowie mają do nich szacunek, a wszyscy jeden cel – przygotowanie młodych ludzi do dorosłego życia.

– Stosuje się wszelkie nowe technologie, które są dostępne. Finlandia jako jeden z pierwszych krajów wdrożyła szybki internet i szeroki, powszechny dostęp do niego i wiele innych nowych technologii. Generalnie koncepcja jest taka, żeby sprzedawać na świecie i produktyzować to, co jest wytworem ludzkiej wiedzy, umiejętności, kreatywności i fantazji – mówi założyciel Centrum Edisona.

Finlandia cieszy się jednym z najbardziej zaawansowanych i ekspansywnych zastosowań technologii cyfrowej w edukacji, począwszy od pierwszej klasy szkoły podstawowej. Technologia jest wykorzystywana nie tylko do poprawy uczenia się, lecz także jako integralna część codziennej nauki. W przygotowaniu uczniów do umiejętności potrzebnych w przyszłym świecie mają służyć zajęcia z kodowania, rozszerzonej i wirtualnej rzeczywistości.

– Uczniowie fińscy są bardzo dobrze przygotowani, zarówno do rynku pracy, jak i do tego, żeby podejmować własne wyzwania i budować własne firmy – ocenia dr Janusz Marszalec. – Organizowane konferencje pokazują, na ile Finlandia w tej chwili wykorzystuje nową szansę w filozofii start-upów, tworzenia nowych biznesów i wykorzystywania aktywności, umiejętności, talentów młodych ludzi, którzy mają wyobraźnię.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Zmiany klimatu i dezinformacja wśród największych globalnych zagrożeń. Potrzeba nowego podejścia do zarządzania ryzykiem

Niestabilność polityczna i gospodarcza, coraz większa polaryzacja społeczeństwa, kryzys kosztów utrzymania, rosnąca liczba konfliktów zbrojnych i ryzyka cybernetyczne związane z rozwojem sztucznej inteligencji – to największe zagrożenia dla biznesu wskazywane w tegorocznym „Global Risks Report 2024”. Z raportu wynika, że obawy o bliską i dalszą przyszłość wciąż są zdominowane przez ryzyka klimatyczne i środowiskowe. Jednak w tym roku przykryły je niebezpieczeństwa związane z dezinformacją, wspieraną przez AI, która może wywoływać coraz większe niepokoje społeczne. – W tym roku na świecie 3 mld ludzi weźmie udział w wyborach, więc konieczność zaradzenia temu ryzyku staje się coraz pilniejsza – podkreśla Christos Adamantiadis, CEO Marsh McLennan w Europie.

Ochrona środowiska

Ciech od czerwca będzie działać jako Qemetica. Chemiczny gigant ma globalne aspiracje i nową strategię na sześć lat

Globalizacja biznesu, w tym możliwe akwizycje w Europie i poza nią – to jeden z głównych celów nowej strategii Grupy Ciech. Przedstawione plany na sześć lat zakładają także m.in. większe wykorzystanie patentów, współpracę ze start-upami w obszarze czystych technologii i przestawienie biznesu na zielone tory. – Mamy ambitny cel obniżenia emisji CO2 o 45 proc. do 2029 roku – zapowiada prezes spółki Kamil Majczak. Nowej strategii towarzyszy zmiana nazwy, która ma podsumować prowadzoną w ostatnich latach transformację i lepiej podkreślać globalne aspiracje spółki. Ciech oficjalnie zacznie działać jako Qemetica od czerwca br.

Finanse

72 proc. firm IT planuje podwyżki. W branży wciąż ogromna jest różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn

W ubiegłym roku rynek pracy IT był znacznie mniej dynamiczny niż w poprzednich latach – wynika z „Raportu płacowego branży IT w 2024” Organizacji Pracodawców Usług IT. Przy wysokim poziomie podwyżek specjaliści rzadziej zmieniali pracę, ale niektórych zmusiły do tego cięcia w zatrudnieniu wynoszące w zależności od wielkości firmy od 12 do 26 proc. Ten rok zapowiada się bardziej optymistycznie: 61 proc. przedsiębiorstw planuje zwiększać zatrudnienie, a 72 proc. – pensje. Eksperci zwracają uwagę na wciąż duży rozstrzał między wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn w tej branży.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.