Newsy

Rośnie liczba ataków hakerskich poprzez publiczne sieci Wi-Fi. Niewielkie urządzenie testowane przez wojsko pozwala skutecznie ochronić komputer

2019-02-01  |  06:00

Rośnie aktywność hakerów. Problemem są zwłaszcza niezabezpieczone publiczne hotspoty Wi-Fi, które łatwo padają łupem cyberprzestępców. To z takich serwerów najczęściej korzystają osoby pracujące zdalnie. Wystarczy jednak niewielkie urządzenie, które podpięte do laptopa przejmie na siebie całe ryzyko. Urządzenie wykorzystuje blockchain i sztuczną inteligencję i w ten sposób chroni komputer przed możliwymi atakami.

– DevPriv to rozwiązanie zapewniające cyberbezpieczeństwo osobom, które pracują zdalnie, łącząc się z siecią firmy, np. na lotnisku lub w innym miejscu, gdzie mają dostęp do publicznego Wi-Fi. Połączenie to musi być bezpieczne, dlatego opracowaliśmy małe urządzenie, które po podłączeniu do laptopa przejmuje na siebie całość ewentualnych zagrożeń związanych z takim połączeniem – tłumaczy w rozmowie z agencją Newseria Innowacje Mickael Leal z firmy DevPriv.

DevPriv to rozwiązanie do ochrony danych i komunikacji w podróży. To o tyle istotne, że publiczne punkty dostępu WiFi, choć bardzo wygodne, są często niezabezpieczone i tym samym narażone na ataki hakerów. Ochrona hasłem na poziomie routera w żaden sposób nie gwarantuje, że dane na laptopie są bezpieczne. DevPriv oferuje ponad 20 usług, które zwykle umieszczone są w serwerowniach – od zapór ogniowych po routery, sztuczną inteligencję i blockchain.  Łączy się z siecią Wi-Fi, następnie firmy i sprawdza, czy połączenie jest bezpieczne.

– Nasze rozwiązanie podnosi bezpieczeństwo połączenia już od pierwszych sekund. Różnica polega na tym, że w wirtualnych sieciach prywatnych VPN laptop po uruchomieniu najpierw łączy się z Wi-Fi, a dopiero potem z serwerem po drugiej stronie i VPN. W trakcie tych kilku minut połączenie nie jest szyfrowane i zabezpieczone. Dlatego dzięki naszemu rozwiązaniu laptop może nawiązać połączenie z siecią dopiero po potwierdzeniu jego bezpieczeństwa – podkreśla ekspert.

Korzystanie z publicznych sieci wiąże się z różnymi zagrożeniami ze strony hakerów. Najpopularniejszym jest atak MiTM – „man-in-the-middle”. Przestępca podłącza się między użytkowników, którzy nie są zabezpieczeni protokołami wzajemnego uwierzytelnienia, w efekcie może nie tylko czytać i zmieniać wysyłane wiadomości, lecz także przekierować na siebie transakcje z karty kredytowej czy wykonywane wirtualną walutą. Część hakerów stosuje programy, które śledzą ruch odbywający się za pośrednictwem niezabezpieczonych sieci, jeszcze inni tworzą sieci o zbliżonej nazwie do tych, których szuka się w danym miejscu. Przed takimi atakami bronić się jest niezwykle trudno.

Rozwiązanie DevPriv może oznaczać rewolucję w bezpieczeństwie dla firm, które często delegują pracowników lub umożliwiają im pracę zdalną.

– DevPriv zostało opracowane przy wsparciu armii Stanów Zjednoczonych i Francji, a przy jego wdrażaniu korzystaliśmy z pomocy różnych banków i firm z tego sektora. Rozwiązanie to zapewnia dużo wyższy poziom bezpieczeństwa niż oprogramowanie VPN uruchamiane za pośrednictwem systemu komputera. VPN działa tutaj całkowicie niezależnie – przekonuje Mickael Leal.

Dzięki sztucznej inteligencji i uczeniu maszynowemu DevPriv wykrywa wszelkie ryzyko, działa jak śluza, chroniąc przed złośliwym oprogramowaniem i wirusami. Rozwiązanie do zabezpieczania połączeń laptopów w podróży jest już wdrażane przez Crédit Agricole, także francuskie siły specjalne i wojsko z innych krajów są zainteresowane LSP.

– Nasz produkt skierowany jest do dużych odbiorców korzystających z dużej liczby laptopów. Ale pracujemy też nad modelem przeznaczonym dla małych przedsiębiorstw, który będzie łatwy w konfiguracji i zapewni bezpieczne połączenie dla pięciu, dziesięciu lub piętnastu laptopów – zapowiada Mickael Leal.

Z prognoz MarketsandMarkets wynika, że rynek cyberbezpieczeństwa będzie wart w 2023 r. prawie 250 mld dol.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Venture Cafe Warsaw

Edukacja

Skutki zbyt długich sesji gier wideo mogą być bolesne. Naukowcy rekomendują, aby nie przekraczać 3 godz. dziennie [DEPESZA]

Zmęczenie oczu, ból głowy, pleców, dłoni i nadgarstka to dolegliwości najczęściej zgłaszane przez osoby regularnie grające w gry komputerowe. Na podstawie ankiety przeprowadzonej na grupie niemal tysiąca dorosłych osób amerykańscy naukowcy ustalili, że regularne sesje gier trwające co najmniej 3 godz. najbardziej przyczyniają się do powstania takich dolegliwości. Co ciekawe, u osób będących lub planujących zostać e-sportowcami natężenie dolegliwości nie rośnie gwałtownie, jak należałoby przypuszczać. Może to mieć związek z bardziej świadomym doborem sprzętu i lepszym zrozumieniem znaczenia ergonomii.

Farmacja

Sztuczna inteligencja pomaga odkrywać nowe leki. Skraca czas i obniża koszty badań klinicznych

Statystycznie tylko jedna na 10 tys. cząsteczek testowanych w laboratoriach firm farmaceutycznych pomyślnie przechodzi wszystkie fazy badań. Jednak zanim stanie się lekiem rynkowym, upływa średnio 12–13 lat. Cały ten proces jest nie tylko czasochłonny, ale i bardzo kosztowny – według EFPIA przeciętne koszty opracowania nowego leku sięgają obecnie prawie 2 mld euro. Wykorzystanie sztucznej inteligencji pozwala jednak obniżyć te koszty i skrócić cały proces. – Dzięki AI preselekcja samych cząsteczek, które wchodzą do badań klinicznych, jest o wiele szybsza, co zaoszczędza nam czas. W efekcie pacjenci krócej czekają na nowe rozwiązania terapeutyczne – mówi Łukasz Hak z firmy Johnson & Johnson Innovative Medicine, która wykorzystuje AI w celu usprawnienia badań klinicznych i opracowywania nowych, przełomowych terapii m.in. w chorobach rzadkich.

Infrastruktura

Szybko rośnie udział odnawialnych źródeł w krajowym miksie energetycznym. Potrzebne przyspieszenie w inwestycjach w sieci przesyłowe

W ubiegłym roku odnawialne źródła energii stanowiły już ponad 40 proc. mocy zainstalowanej w krajowym miksie energetycznym i odpowiadały za 27 proc. całkowitej produkcji energii. Tym samym Polska pobiła kolejne rekordy, ale w kontekście rozwoju OZE na rodzimym rynku wciąż pozostaje wiele do zrobienia. Eksperci i branża wskazują m.in. na konieczność aktualizacji strategicznych dokumentów wyznaczających kierunki polityki energetycznej, szerszego wdrożenia magazynów energii, a przede wszystkim – pilną potrzebę rozwoju systemu przesyłowego i dystrybucyjnego oraz regulacji sprzyjających inwestorom. – Zielona energia potrzebuje przede wszystkim stabilności regulacyjnej i niskiego kosztu kapitału. To kluczowe elementy, które definiują ryzyko i tempo, w jakim możemy budować nowe źródła – mówi Piotr Maciołek, członek zarządu Polenergii.

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.