Newsy

Zniesienie opłat za roaming to nie koniec. Trwają już prace nad zmniejszeniem kosztów połączeń zagranicznych z Polski

2017-07-25  |  06:25

Od 15 czerwca 2017 roku za rozmowy i SMS-y na obszarze Unii Europejskiej płacimy zgodnie z cennikiem krajowym operatora. Pomimo sprzeciwu żaden z operatorów nie zdecydował się jak na razie na zaskarżenie tych regulacji przed Komisją Europejską. Tymczasem trwają już prace nad drugą częścią planu mającego na celu obniżenie kosztów w przypadku połączeń wykonywanych za granicę z terytorium Polski. 

Tematem roamingu zajmuję się od 10 lat i co roku udaje nam się obniżyć dodatkowe opłaty za roaming. Ogólnie nie jestem wielkim zwolennikiem regulowania cen, ale ponieważ one nie spadają, nie wytworzyła się konkurencja, więc musieliśmy je regulować. Co roku słyszałam od operatorów, że będą oni bardzo stratni i zrujnowani, jak dotychczas nie są stratni, bardzo dobrze zarabiają, żadna firma nie upadła, jestem przekonana że tak samo będzie teraz – mówi agencji informacyjnej Newseria Innowacje Róża Thun, europosłanka Platformy Obywatelskiej.

Zdaniem europosłanki regulacja wdrożona przez Komisję Europejską pomoże zaoszczędzić pieniądze nie tylko zwykłym obywatelom, ale przede wszystkim małym przedsiębiorcom. Operatorzy mogą zaś szukać zysków w innych usługach, korzystając ze zwiększonej liczby połączeń wykonywanych podczas zagranicznych wyjazdów.

Nie wykluczam, że operatorzy będą zarabiali nieco mniej, ale zauważmy, że zyski z roamingu przy wyższych cenach, które były dotychczas, w firmach telekomunikacyjnych sięgają 3 czy 4 proc. Jeśli nastąpi tam jakiś ruch, to nie będzie to zasadnicze sprawa dla tych firm. Istotnie zmieni się natomiast skala – ludzie nie będą wyłączać telefonu czy tabletu, wyjeżdżając za granicę. Większy ruch w sieci jest dobry dla wszystkich, zależy nam na tym, aby mali przedsiębiorcy rozwijali się coraz lepiej i ich koszty wyjazdów na konferencje i spotkania nie były za wysokie, bo wtedy cała dynamika rozwoju spowalnia – tłumaczy europosłanka.

Analiza przeprowadzona przez firmę EY pokazuje, że regulacja wdrożona przez Komisję Europejską może sporo kosztować operatorów telekomunikacyjnych. Analitycy przewidują spadek zysku operacyjnego EBITDA nawet do 7 proc., a także znaczną obniżkę przychodów z roamingu –  nawet o 65 proc. Dlatego w kuluarach mówiło się, że niektórzy operatorzy zamierzają wnieść skargę do Komisji Europejskiej. Europosłanka Platformy Obywatelskiej dementuje tę informację i zaznacza, że w samej regulacji istnieje zapis, który uwzględnia straty poniesione przez operatorów, zwalniający ze stosowania zerowego roamingu.

– Według mojej wiedzy nie zamierzają się skarżyć. W tej regulacji istnieje stosowny zapis – jeśli firma udowodni, że ma straty, to może odwołać się do regulatora krajowego UKE. Operator może zażądać drobnych opłat, a UKE może się zgodzić na pobieranie ich od klienta – wyjaśnia Róża Thun.

A jednak choć po 15 czerwca 2017 roku roaming został zniesiony i nie obciąża kieszeni obywateli, to rozmowy międzynarodowe wciąż są jeszcze drogie. To kolejna kwestia, którą w najbliższej przyszłości zajmie się Komisja Europejska.

Są dwa tematy. Jeden to opłaty za roaming, których klient od lipca nie odczuwa. Dotychczas było tak, że wyjeżdżając za granicę i będąc obsługiwanym przez innego niż swój operatora, musieliśmy dopłacać do tej obsługi, to były te dodatkowe opłaty za roaming, to udało się w końcu znieść. Ciągle droga jest jednak inna usługa, czyli rozmowy międzynarodowe – gdy dzwonimy za granicę, będąc w Polsce, wciąż trzeba słono płacić – podkreśla Róża Thun.

Europosłanka PO dodaje, że trwają już prace nad zmniejszeniem opłaty międzynarodowej. Róża Thun wraz z posłami Parlamentu Europejskiego wysłała zapytanie, które trafiło bezpośrednio do rąk Komisji Europejskiej. W niedalekiej przyszłości dowiemy się, jakie rozwiązania zaproponuje Komisja, aby opłaty za telefonowanie z Polski do abonentów poza granicami kraju nie były tak wysokie.

Rozpoczęliśmy kroki w tym kierunku, aby zmniejszyć również te opłaty, bo albo mamy Europę z granicami, albo bez granic. Roaming jest już załatwiony i mam nadzieję, że będzie dobrze funkcjonował, te wakacje to trochę okres próby. Rozmowy międzynarodowe nie powinny kosztować więcej niż to, co płacimy w kraju, stopniowo będziemy do tego dążyć – podsumowuje Róża Thun.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Venture Cafe Warsaw

IT i technologie

Nowy ośrodek w Krakowie będzie wspierać innowacje dla NATO. Połączy start-upy i naukowców z sektorem obronności

Połączenie najzdolniejszych naukowców oraz technologicznych start-upów z firmami z sektora obronnego i wojskowego – to główny cel akceleratora, który powstaje w Krakowie. Będzie on należał do natowskiej sieci DIANA, która z założenia ma służyć rozwojowi technologii służących zarówno w obronności, jak i na rynku cywilnym w krajach sojuszniczych NATO. Eksperci liczą na rozwiązania wykorzystujące m.in. sztuczną inteligencję, drony czy technologie kwantowe. Dla sektora to szansa na pozyskanie innowacji na skalę światową, a dla start-upów szansa na wyjście na zagraniczne rynki i pozyskanie środków na globalny rozwój.

Farmacja

Sztuczna inteligencja pomaga odkrywać nowe leki. Skraca czas i obniża koszty badań klinicznych

Statystycznie tylko jedna na 10 tys. cząsteczek testowanych w laboratoriach firm farmaceutycznych pomyślnie przechodzi wszystkie fazy badań. Jednak zanim stanie się lekiem rynkowym, upływa średnio 12–13 lat. Cały ten proces jest nie tylko czasochłonny, ale i bardzo kosztowny – według EFPIA przeciętne koszty opracowania nowego leku sięgają obecnie prawie 2 mld euro. Wykorzystanie sztucznej inteligencji pozwala jednak obniżyć te koszty i skrócić cały proces. – Dzięki AI preselekcja samych cząsteczek, które wchodzą do badań klinicznych, jest o wiele szybsza, co zaoszczędza nam czas. W efekcie pacjenci krócej czekają na nowe rozwiązania terapeutyczne – mówi Łukasz Hak z firmy Johnson & Johnson Innovative Medicine, która wykorzystuje AI w celu usprawnienia badań klinicznych i opracowywania nowych, przełomowych terapii m.in. w chorobach rzadkich.

Edukacja

Skutki zbyt długich sesji gier wideo mogą być bolesne. Naukowcy rekomendują, aby nie przekraczać 3 godz. dziennie [DEPESZA]

Zmęczenie oczu, ból głowy, pleców, dłoni i nadgarstka to dolegliwości najczęściej zgłaszane przez osoby regularnie grające w gry komputerowe. Na podstawie ankiety przeprowadzonej na grupie niemal tysiąca dorosłych osób amerykańscy naukowcy ustalili, że regularne sesje gier trwające co najmniej 3 godz. najbardziej przyczyniają się do powstania takich dolegliwości. Co ciekawe, u osób będących lub planujących zostać e-sportowcami natężenie dolegliwości nie rośnie gwałtownie, jak należałoby przypuszczać. Może to mieć związek z bardziej świadomym doborem sprzętu i lepszym zrozumieniem znaczenia ergonomii.

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.