Technologie zmieniają dotychczasowy model pracy. Urządzenia łączące dotykowe monitory z mikrofonem i kamerą ułatwiają zdalną komunikację [DEPESZA]
W obliczu pandemii koronawirusa firmy opracowują nowe zasady dotyczące pracy zdalnej. Kilku gigantów technologicznych już zaczęło ogłaszać swoje plany dotyczące trwałego przyjęcia polityki pracy z domu. Twitter zapowiedział, że jego pracownicy mogą pracować zdalnie w nieskończoność. Facebook zaś ogłosił, że do 2030 roku połowa zatrudnionych będzie pracować w ten sposób. To zaś oznacza konieczność wprowadzenia rozwiązań technologicznych, które ułatwią taką pracę. Nowa aplikacja Zoom for Home łączy kamery i mikrofony z interaktywnym monitorem i ułatwia zdalną komunikację.
– Po tym, jak sami doświadczyliśmy pracy zdalnej przez ostatnich kilka miesięcy, stało się jasne, że musimy wprowadzić innowacje w nowej kategorii przeznaczonej właśnie dla pracowników zdalnych – wskazuje Eric S. Yuan, dyrektor generalny Zoom Video Communications.
Niedawno firma ogłosiła, że wkrótce na rynek trafi Zoom for Home, nowa kategoria oprogramowania i urządzeń sprzętowych do obsługi pracy zdalnej. Umożliwi każdemu użytkownikowi wdrożenie dedykowanego osobistego urządzenia na potrzeby spotkań wideo, rozmów telefonicznych i interaktywnych tablic. Łączy oprogramowanie Zoom z kompatybilnym sprzętem, aby ulepszyć domowe biuro.
– Trzy miesiące temu chodziło o upewnienie się, że pracownicy mają zapewnione ergonomiczne miejsca pracy – mówi Rich Costello, starszy analityk ds. badań w IDC. – Teraz przeszliśmy do etapu upewniania się, że mają oni odpowiednie urządzenia zapewniające im produktywność. Nowa kategoria Zoom for Home to skuteczny sposób na dotarcie do odbiorców pracujących w domu, którzy potrzebują narzędzi pomagających w zaangażowaniu, nawiązywaniu kontaktów i współpracy.
Pierwszym urządzeniem Zoom for Home jest DTEN ME. Za jego pośrednictwem użytkownicy mogą odbywać spotkania wideo za jednym dotknięciem. 27-calowe urządzenie zawiera trzy wbudowane inteligentne kamery wideo, układ ośmiu mikrofonów i bardzo czuły wyświetlacz dotykowy, który może również służyć jako drugi monitor. DTEN ME jest już dostępne w przedsprzedaży, a w USA do regularnej sprzedaży ma trafić w sierpniu 2020 roku.
Takie urządzenia są koniecznością, zwłaszcza że coraz więcej osób pracuje zdalnie, a duże korporacje nie przewidują powrotu do takiej pracy jak przed pandemią. Z badania IBM wynika, że 81 proc. osób chce kontynuować pracę zdalną przynajmniej przez pewien czas. Ponad 60 proc. chciałoby, aby stało się to ich podstawowym sposobem pracy.
– Obecnie pracodawcy i pracownicy cały czas pracują nad tym, w jaki sposób będzie wyglądać przyszłość pracy. Ważne, aby ludzie czuli się przygotowani – podkreśla Rich Costello.
Według ostatnich badań przeprowadzonych przez Morning Consult prawie połowa osób, które pracują z domu, uważa, że spotkania wirtualne są co najmniej tak samo skuteczne jak te osobiste.
Pracodawcy w IT mają większy wybór kandydatów. Większość rekrutuje zdalnie
Prawie 90 proc. pracowników ocenia, że praca zdalna będzie zyskiwać na znaczeniu. Dla wielu z nich to sposób na wypalenie zawodowe
#BatalieBiznesu
Efekty pandemii widoczne w wyszukiwarce Google. Praca zdalna, zwolnienia i e-zakupy wśród najpopularniejszych haseł
Czytaj także
- 2024-04-18: Prawie 60 proc. Polaków podejmowało próby odchudzania. U większości efekty były krótkotrwałe i powodowały problemy zdrowotne
- 2024-04-16: Polskie uczelnie są coraz bliższe wprowadzenia mikropoświadczeń. Dla studentów takie certyfikaty to szansa na wzmocnienie pozycji na rynku pracy
- 2024-04-08: Całkowity zakaz sprzedaży e-papierosów jednorazowych może mieć skutek odwrotny do zamierzonego. Konsekwencje będą zarówno ekonomiczne, jak i zdrowotne
- 2024-04-15: Zmiany klimatu coraz mocniej uderzają w polskie rolnictwo. W adaptacji wspierają rolników nowe technologie
- 2024-03-28: Postęp technologiczny rewolucjonizuje pracę specjalistów ds. finansów. Stają się strategicznymi doradcami biznesu
- 2024-04-02: Wiedza Polaków o wodorze zatrzymała się na etapie podstawówki. Większość nie zna zastosowań tego pierwiastka w energetyce
- 2024-03-26: Piotr Zelt: W tym roku na Wielkanoc jadę na narty w Alpy. Chyba wszystkim jest na rękę, że będę gdzieś daleko
- 2024-03-19: Banki przypominają dziś firmy softwarowe. Ich funkcjonowanie coraz bardziej oparte na nowych technologiach
- 2024-03-15: Polscy seniorzy w ogonie UE pod względem umiejętności cyfrowych. Rząd chce zaangażować w edukację media publiczne
- 2024-04-16: Aleksandra Popławska: Nie mogę narzekać na brak pracy. Dostaję różne propozycje teatralne, filmowe i serialowe
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
IT i technologie
Nowy ośrodek w Krakowie będzie wspierać innowacje dla NATO. Połączy start-upy i naukowców z sektorem obronności
Połączenie najzdolniejszych naukowców oraz technologicznych start-upów z firmami z sektora obronnego i wojskowego – to główny cel akceleratora, który powstaje w Krakowie. Będzie on należał do natowskiej sieci DIANA, która z założenia ma służyć rozwojowi technologii służących zarówno w obronności, jak i na rynku cywilnym w krajach sojuszniczych NATO. Eksperci liczą na rozwiązania wykorzystujące m.in. sztuczną inteligencję, drony czy technologie kwantowe. Dla sektora to szansa na pozyskanie innowacji na skalę światową, a dla start-upów szansa na wyjście na zagraniczne rynki i pozyskanie środków na globalny rozwój.
Farmacja
Sztuczna inteligencja pomaga odkrywać nowe leki. Skraca czas i obniża koszty badań klinicznych
Statystycznie tylko jedna na 10 tys. cząsteczek testowanych w laboratoriach firm farmaceutycznych pomyślnie przechodzi wszystkie fazy badań. Jednak zanim stanie się lekiem rynkowym, upływa średnio 12–13 lat. Cały ten proces jest nie tylko czasochłonny, ale i bardzo kosztowny – według EFPIA przeciętne koszty opracowania nowego leku sięgają obecnie prawie 2 mld euro. Wykorzystanie sztucznej inteligencji pozwala jednak obniżyć te koszty i skrócić cały proces. – Dzięki AI preselekcja samych cząsteczek, które wchodzą do badań klinicznych, jest o wiele szybsza, co zaoszczędza nam czas. W efekcie pacjenci krócej czekają na nowe rozwiązania terapeutyczne – mówi Łukasz Hak z firmy Johnson & Johnson Innovative Medicine, która wykorzystuje AI w celu usprawnienia badań klinicznych i opracowywania nowych, przełomowych terapii m.in. w chorobach rzadkich.
Edukacja
Skutki zbyt długich sesji gier wideo mogą być bolesne. Naukowcy rekomendują, aby nie przekraczać 3 godz. dziennie [DEPESZA]
Zmęczenie oczu, ból głowy, pleców, dłoni i nadgarstka to dolegliwości najczęściej zgłaszane przez osoby regularnie grające w gry komputerowe. Na podstawie ankiety przeprowadzonej na grupie niemal tysiąca dorosłych osób amerykańscy naukowcy ustalili, że regularne sesje gier trwające co najmniej 3 godz. najbardziej przyczyniają się do powstania takich dolegliwości. Co ciekawe, u osób będących lub planujących zostać e-sportowcami natężenie dolegliwości nie rośnie gwałtownie, jak należałoby przypuszczać. Może to mieć związek z bardziej świadomym doborem sprzętu i lepszym zrozumieniem znaczenia ergonomii.
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.