Newsy

Cyberwojny nie rozpęta sztuczna inteligencja, lecz hakerzy. Coraz częściej za atakami stoją całe rządy, a nie pojedynczy cyberprzestępcy

2020-01-07  |  06:00

Scenariusz III wojny światowej w internecie należy traktować raczej jako serię pojedynczych bitew toczonych w cyberprzestrzeni.  Cyberawarie trzeba koniecznie brać pod uwagę przy szacowaniu ryzyk przez firmy – ocenia Kamil Gapiński z Fundacji Bezpieczna Cyberprzestrzeń.  Już od kilku lat rośnie ryzyko ataków sponsorowanych przez rządy. Cyber Operations Tracker wskazuje, że w ciągu ostatnich 15 lat doszło do ponad 200 ataków, za które odpowiedzialne są całe państwa.  

– Scenariusz III wojny światowej w internecie, czyli tzw. cyberwojny, należy traktować raczej jako serię pojedynczych bitew toczonych w cyberprzestrzeni. Mamy w niej zorganizowane grupy, które ścierają się między sobą, wymyślają co rusz nowe sposoby przełamywania zabezpieczeń. Jednak dotkliwe incydenty, które wpływają na ciągłość działania infrastruktury krytycznej, nie zdarzają się często – ocenia w rozmowie z agencją Newseria Innowacje Kamil Gapiński z Fundacji Bezpieczna Cyberprzestrzeń.

Nową areną światowych konfliktów jest internet. Konsekwencje ataku mogą być jednak trudne do przewidzenia. Zainfekowanie sieci energetycznych może doprowadzić do całkowitego paraliżu państwa. Dlatego też światowe mocarstwa coraz częściej stoją za atakami hakerów. Cyber Operations Tracker, który zbiera informacje o atakach cybernetycznych na zamówienie państwa, wskazuje, że od kilkunastu lat takich zdarzeń przybywa. Podejrzewanych o sponsorowanie operacji cybernetycznych jest obecnie 28 krajów, w tym Stany Zjednoczone, Rosja, Chiny czy Iran. W ciągu ostatnich 15 lat odnotowano 206 ataków, za które odpowiedzialne są rządy, przy czym od 2018 roku ich liczba rośnie coraz szybciej.

Najpoważniejsze mogą być konsekwencje ataku kluczowych instytucji z punktu widzenia funkcjonowania państwa. Również ataki wymierzone w pojedyncze firmy mogą prowadzić do miliardowych strat. Zagrożenie jest coraz większe.

– Dziś ten czynnik cyber, oprócz zwykłych awarii i kryzysów, trzeba brać pod uwagę w różnych procesach, m.in. szacowania ryzyka dla przedsiębiorstw – przekonuje Kamil Gapiński.

Zgodnie z dwunastym corocznym przeglądem priorytetów prewencyjnych (PPS) Rady Stosunków Zagranicznych (CFR) w 2020 roku największym zagrożeniem dla USA będzie destrukcyjny cyberatak na infrastrukturę krytyczną, w tym na systemy wyborcze. Według relacji Rosja i Stany Zjednoczone już przeprowadziły agresywne sondowania swoich sieci energetycznych i zainfekowały je wzajemnie złośliwym kodem, który można aktywować w przypadku totalnej cyberwojny.

O ile cyberataki stały się czymś powszechnym, o tyle III wojnę światową mogą wywołać też same komputery i trenowana do tego sztuczna inteligencja. Jednak zdaniem eksperta jest to nieco mniej prawdopodobny scenariusz.

– Walka komputerów czy duża automatyzacja w procesach ataków czy w procesach dystrybucji złośliwego oprogramowania oczywiście istnieje, natomiast nie do końca jest tak, że człowiek nie ma nad tym kontroli. Automatyczna realizacja różnych cyberataków i zagrożeń jest tylko pozorna, ponieważ nawet nowoczesne sieci botnetów są poddawane pewnym instrukcjom od cyberprzestępcy – wskazuje ekspert.

Potencjalnie niebezpieczne mogą okazać się systemy obronne krajów czy naprowadzania rakiet. Jeśli padną ofiarą cyberataków, mogą odpowiedzieć w niekontrolowany sposób i zainicjować konflikt na skalę światową. Według ekspertów za atakami zawsze jednak będzie stać człowiek.

– Dzisiejsze skomplikowane i wyrafinowane cyberataki dlatego są tak skuteczne, ponieważ zajmują się nimi zorganizowane grupy cyberprzestępcze, potocznie nazywane APT. Te grupy mają swoje cele polityczne i finansowe, a często są też wspierane finansowo przez obce rządy, przez służby specjalne. Dlatego teza o tym, że będziemy mieli w przyszłości walkę komputerów, jest tylko częściowo prawdziwa – ocenia Kamil Gapiński.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Venture Cafe Warsaw

Konsument

Brytyjscy naukowcy dowiedli, że odczuwania szczęścia można się nauczyć. Trzeba jednak stale to ćwiczyć

Sześcioletnie badania, połączone z prowadzeniem kursów uczących tego, jak poprawić samopoczucie i stać się człowiekiem szczęśliwym, wykazały, że stosując odpowiednie strategie, można uzyskać zadowalające rezultaty. Przejście kursu prowadzonego przez naukowców z Uniwersytetu Bristolskiego umożliwia poprawę parametrów świadczących o samopoczuciu nawet o 15 proc. Okazuje się jednak, że zalecane ćwiczenia należy wykonywać trwale – w przeciwnym razie następuje regres do poziomu sprzed ich wdrożenia. Dobre wyniki badań skłoniły ich autora do wydania poradnika. Jego polskojęzyczna wersja ukaże się w maju.

Konsument

Techniki genomowe mogą zrewolucjonizować europejskie rolnictwo i uodpornić je na zmiany klimatu. UE pracuje nad nowymi ramami prawnymi

Techniki genomowe (NTG) pozwalają uzyskiwać rośliny o większej odporności na susze i choroby, a ich hodowla wymaga mniej nawozów i pestycydów. Komisja Europejska wskazuje, że NTG to innowacja, która może m.in. zwiększyć odporność systemu żywnościowego na zmiany klimatu. W tej chwili wszystkie rośliny uzyskane w ten sposób podlegają tym samym, mocno wyśrubowanym zasadom, co GMO. Dlatego w ub.r. KE zaproponowała nowe rozporządzenie dotyczące roślin uzyskiwanych za pomocą technik genomowych. W lutym br. przychylił się do niego Parlament UE, co otworzyło drogę do rozpoczęcia negocjacji z rządami państw UE w Radzie. Wątpliwości wielu państw członkowskich, również Polski, budzi kwestia patentów NGT pozostających w rękach globalnych koncernów, które mogłyby zaszkodzić pozycji europejskich hodowców.

IT i technologie

Nowy ośrodek w Krakowie będzie wspierać innowacje dla NATO. Połączy start-upy i naukowców z sektorem obronności

Połączenie najzdolniejszych naukowców oraz technologicznych start-upów z firmami z sektora obronnego i wojskowego – to główny cel akceleratora, który powstaje w Krakowie. Będzie on należał do natowskiej sieci DIANA, która z założenia ma służyć rozwojowi technologii służących zarówno w obronności, jak i na rynku cywilnym w krajach sojuszniczych NATO. Eksperci liczą na rozwiązania wykorzystujące m.in. sztuczną inteligencję, drony czy technologie kwantowe. Dla sektora to szansa na pozyskanie innowacji na skalę światową, a dla start-upów szansa na wyjście na zagraniczne rynki i pozyskanie środków na globalny rozwój.

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.